×

„To, co robił ksiądz, było okropne. Mój syn w czasie jednego gwałtu doznał urazu kręgosłupa”

Księża rzymskokatoliccy w Pensylwanii molestowali ponad 1000 dzieci, a wyżsi urzędnicy kościelni, w tym także arcybiskup Waszyngtonu, D.C., systematycznie ukrywali te nadużycia. Opublikowany raport ujawnia przerażające zachowania duchownych, które polegały na zmuszaniu młodych chłopców do płukania ust wodą święconą, aby „oczyścić” je po zmuszaniu do seksu oralnego, dzieciom robiono także pornograficzne zdjęcia.

Kapłani oznaczali, którzy chłopcy byli przygotowywani do nadużyć, ofiarując im złote krzyże, które mieli nosić jak naszyjniki i tym samym miał to być znak do tego, że oni będą ofiarami…

800-stronicowy raport odnosi się do ponad 300 kapłanów w sześciu diecezjach, w których dzieci były gwałcone, upijane alkoholem, a także zmuszane do występowania przed kamerami.

Kardynał Donald Wuerl, były długoletni biskup Pittsburgha, który obecnie przewodzi archidiecezji waszyngtońskiej, znalazł się wśród wysokiej rangi duchownych, którzy przymykali oko na nadużycia

Okazuje się, że pokrzywdzonych dzieci mogą być nawet tysiące. Prawdziwy skandal polega na tym, że nadużycia były wspierane przez duchownych na wysokich stanowiskach, którzy chronili reputację księży. Wśród księży, którzy byli wyjątkowo okrutni, znajdował się Edward Graff. Był bezwzględny dla chłopców.

Jeden z nich, Joseph Behe, odebrał sobie życie z powodu tego, przez co przechodził w dzieciństwie. Ksiądz molestował dzieci w sposób brutalny i bestialski. O tym, przez co przeszedł Joseph, szerzej powiedziała jego matka, Judy Deaven. Kobieta zdradziła, że ​​kiedy jej syn, Joey Behe, był chłopcem, był wykorzystywany seksualnie przez księdza z diecezji Allentown. Nie mógł znieść tego koszmaru, który codziennie go nawiedzał i w 2015 roku popełnił samobójstwo.

Całe dzieciństwo Joeya Behe ​​było pod wieloma względami typowe. Dorastał bawiąc się z przyjaciółmi, jeżdżąc na rowerze i budując forty

Ale na kilka kluczowych sposobów Joey bardzo różnił się od innych chłopców. Był pomocny, dobry, ale dręczył go sekret, z którym nie umiał sobie poradzić. Choć zajęło mu to około 20 lat, Joey ostatecznie powiedział matce, co mu zrobiono: „Gdy był dzieckiem, był wykorzystywany przez księdza”.

To, co robił Graff, było okropne i obrzydliwe. Mój syn w czasie jednego gwałtu doznał silnego urazu kręgosłupa… Nie chcę sobie nawet wyobrażać, jak to musiało wyglądać, ale Joey wtedy jeszcze nie powiedział mi, co się stało. Wymyślił jakąś bajkę, żeby mnie chronić.

Dla matki najgorsze jest to, że nie wiedziałam o tym, co się dzieje, a widziałam w moim dziecku przez cały okres dorastania wielką empatię i otwartość na wiarę. My nie do końca byliśmy wierzący, ale on gorliwie się modlił i wierzył, że wiarą można wiele zdziałać.

Edward Graff nie od razu wykorzystywał dzieci, on najpierw budował zaufanie i chciał stworzyć taki ich intymny świat. Słuchał ich, doradzał i był do rany przyłóż. Najwidoczniej to wykorzystywał później, gdy chodziło o molestowanie… Płacił im także za wykonywanie drobnych zadań jak na przykład koszenie trawy, robienie porządku w parafii czy zbieranie liści – uzależniał ich od siebie

GUR

Joey zmarł tuż przed tym, gdy ksiądz został skazany za wszystkie czyny, których dokonał. Nie doczekał dnia sądu…

Gdyby nie wyżsi rangą duchowni, najprawdopodobniej wszystkie molestowania wyszłyby na światło dzienne znacznie wcześniej i Joey nie odszedłby z przedawkowania leków przeciwbólowych i nasennych.

Może Cię zainteresować