×

Ksiądz naubliżał zmarłemu papieżowi. „Ma za swoje! Dziad! Tchórzliwy Niemiec”

Michał Woźnicki to wyrzucony ze zgromadzenia salezjanin, który uwielbia prowokować i psuć krew przedstawicielom Kościoła. W przeszłości niejednokrotnie zrugał już policjantów, oberwało się też m.in. znanym piosenkarkom, dziennikarzom, a nawet duchownym. Tym razem Woźnickiemu puściły chyba wszelkie hamulce. Ksiądz naubliżał… zmarłemu papieżowi-seniorowi.

Ksiądz naubliżał zmarłemu papieżowi

Księdzu Michałowi Woźnickiemu w przeszłości zdarzało się już pokazywać swój trudny charakter. Skandalista w sutannie był bohaterem wielu awantur, przez co usunięto go z zakonu salezjanów. Był nieposłuszny, nie podporządkowywał się regułom Kościoła i odprawiał msze w nielegalnej kaplicy. Zdarzało mu się też głosić homofobiczne oraz antysemickie hasła. Mimo to Woźnicki nadal jest księdzem, ponieważ procedura usunięcia ze stanu duchownego w takich przypadkach jest powolna. Tymczasem były salezjanin ciągle o sobie przypomina.

Niedawno Woźnicki wdał się w awanturę z innym księdzem. Sprzeczka rozpoczęła się w jednym ze sklepów sieci Żabka w Poznaniu, potem akcja przeniosła się na ulicę. Zresztą… Woźnicki ma już wprawę w podobnych ekscesach – w przeszłości zwyzywał policjantów tylko dlatego, że poprosili go o założenie maseczki (było to w czasie pandemii, gdy obowiązywały restrykcje). Oberwało się też m.in. dziennikarzom i Ukraińcom. Z kolei po jednym z koncertów sylwestrowych Polsatu, ksiądz naubliżał Maryli Rodowicz i Beacie Kozidrak.

Jedna niczym czarownica ruszająca się, druga na szczudłach. Jako kapłan mam obowiązek zwrócić uwagę: hola, hola, podstarzałe, spróchniałe matrony

– mówił podczas kazania.

Były salezjanin zdążył już przyzwyczaić wszystkich do swoich wyskoków, ale tym razem posunął się chyba za daleko. Podczas gdy wierni składają hołd zmarłemu Benedyktowi XVI, a Watykan przygotowuje się do uroczystości pogrzebowych, ksiądz Woźnicki postanowił… zwyzywać zmarłego papieża-seniora.

Skandaliczne słowa

Emerytowany papież przed śmiercią poprosił, by jego pogrzeb był skromny. Ta prośba nie zrobiła większego wrażenia na Woźnickim. Były salezjanin skupił się natomiast na tym, że nabożeństwo pogrzebowe nie odbędzie się w tzw. tradycyjnym rycie rzymskim, czyli po łacinie i tyłem do wiernych. Ponieważ Woźnicki sam właśnie w taki sposób odprawia nabożeństwa, najwyraźniej wymaga tego również od pozostałych duchownych, w tym kościelnych hierarchów.

Według Woźnickiego, Benedykt XVI zasłużył na to, by go zwyzywać.

Ma za swoje! Dziad! Tchórzliwy Niemiec

– grzmiał były salezjanin i to podczas „kazania”.

Oberwało się także innym papieżom, w tym Janowi Pawłowi II, których opisał jako „zbuntowane umysły”. Z kolei Franciszka nazwał „tyranem z obłąkanymi dyrektywami”.

 

Fotografie: Youtube, Twitter (miniatura wpisu), www.youtube.com, twitter.com

Może Cię zainteresować