Zgwałcił i zakneblował w wersalce 9-latkę. Już wcześniej dopuścił się podobnego czynu
Dwa miesiące temu pisaliśmy o 24-latku, który pilnował 9-letniej córki swojej znajomej. Dziewczynka cudem przeżyła. Wykorzystał ją i więził w wersalce. 9-latka została znaleziona przez policję, którą wezwał 14-letni brat ofiary. Sam zaczął szukać siostry i udał się do mieszkania dobrze znanego mu mężczyzny. Czuł, że właśnie tam może znajdować się jego siostrzyczka. Miał rację. Gdy tylko funkcjonariusze dostali się do środka i znaleźli dziecko, byli w szoku. 9-latka była w ciężkim stanie.
Od razu trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację. Musiała być hospitalizowana. Szybko znaleziono 24-letniego Mateusza K. z Gorzowa Wielkopolskiego
Wykorzystana 9-latka przeszła piekło. Myślała, że jest bezpieczna u wujka, którego dobrze znała. Było zupełnie inaczej…
materiały policyjne
24-latek zachował się jak potwór wobec dziewczynki. Wykorzystał ją i więził w wersalce
Mężczyzna usłyszał już zarzuty, ale prokurator je właśnie rozszerzył. 24-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa i za to grozi mu nawet dożywotnie pozbawienie wolności. Taka decyzja zapadła w piątek 12 lipca. Roman Witkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp, powiedział:
Podstawą do uzupełnienia zarzutów były zeznania małoletniej oraz opinia biegłego anatomopatologa stwierdzająca, że sposób działania podejrzanego związany ze skrępowaniem dziecka i zakneblowaniem oraz zamknięciem w wersalce i pozbawieniem dostępu do wody a także pożywienia stanowił bezpośrednie niebezpieczeństwo dla jego życia
materiały policyjne
Cały czas pozostaje jeszcze kwestia tego, czy 24-latek był poczytalny, gdy dokonywał tych czynów. Biegli psychiatrzy i seksuolog cały czas zajmują się tą kwestią
Istnieje taka możliwość, że mężczyzna nie był w pełni władz umysłowych. W sprawie nawiązuje się także do sytuacji z 2013 roku, gdy 24-latek odpowiadał za inne przestępstwo na tle seksualnym wobec małoletniego. Wówczas pobił 7-letniego chłopca i doprowadził do czynności seksualnej. Uznano go za niepoczytalnego, postępowanie umorzono, a Mateusz K. trafił do zakładu psychiatrycznego.
