×

Włamanie do posiadłości Meghan Markle i Harry’ego. Grozi im niebezpieczeństwo?

Włamanie do posiadłości Meghan Markle i Harry’ego wywołało przestrach u byłych książąt. Dopiero co, para skarżyła się Oprah Winfrey, że grozi im niebezpieczeństwo, a teraz okazuje się, że ktoś usiłował ich okraść. Czy Meghan i Harry mają szansę na normalne życie?

Szokujący wywiad

Wciąż nie milkną głosy po obfitującym w sensacje wywiadzie, którego Meghan Markle i Harry udzielili Oprah Winfrey. Rozmowa wywołała tak wielką burzę, że wkrótce głos w tej sprawie ma zabrać sama królowa Elżbieta II. Jednym z tematów, który najbardziej poruszył opinię publiczną jest fakt, że byli książęta nie czują się bezpiecznie. Sussexowie już od dawna narzekają, że nie czują się bezpiecznie. Wraz z odejściem z brytyjskiej rodziny królewskiej, stracili gwarancję ochrony.

Brak wsparcia szybko dał o sobie znać. Okazuje się, że niedługo po opuszczeniu dworu, para stała się ofiarą napaści włamywacza. Aż dwukrotnie na teren ich posiadłości w Montecito wtargnął obcy mężczyzna. Serwis TMZ poinformował, że włamywaczem, który dostał się do domu Meghan i Harry’ego w Montecito był 37-letni Nickolas Brooks.

Mężczyzna aż dwukrotnie w ciągu trzech dni wtargnął na teren posiadłości. Po pierwszej próbie włamania, policja wypuściła go jedynie z pouczeniem. Po kolejnym włamaniu mężczyznę aresztowano. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało, jednak nie można wykluczyć, że inni przestępcy również spróbują swoich sił w nadziei na zdobycie bogactwa byłych książąt.

Czy teraz Meghan Markle i Harry nareszcie otrzymają ochronę?

Włamanie do posiadłości Meghan Markle i Harry’ego

Co ciekawe, włamanie na teren posiadłości nie było przypadkiem. Przestępca doskonale wiedział, że budynek należy do Meghan Markle i Harry’ego. Nickolas specjalnie przyjechał do Montecito samochodem aż z Ohio. Nie udało się ustalić w jakim celu mężczyzna wtargnął na teren posiadłości Sussexów. W brytyjskiej prasie możemy przeczytać:

Sam incydent może nie być niczym szczególnym, ale w kontekście tego, o czym Harry mówił u Oprah, sprawa nabiera nieco innego wymiaru. (…) Sprawa bezpieczeństwa i ochrony jak widać wciąż pozostaje jednym z ich głównych zmartwień.

Do incydentu doszło w okresie Świąt Bożego Narodzenia w 2020 roku. Dopiero teraz jednak sprawa trafiła do mediów. Nie ulega wątpliwości, że obawy o bezpieczeństwo Meghan i Harry’ego nie były bezzasadne. Para nie może mieć przecież pewności, czy kolejnym razem szaleniec nie zaatakuje ich lub małego Archiego.

Jakiś czas temu sporo mówiło się o tajnym dzienniku Meghan Markle, który ta miała napisać, mieszkając na brytyjskim dworze. Być może teraz aktorka zdecyduje się na jego publikację.

Sandra Kubicka masakruje Meghan za wywiad: „Dużo aktorstwa. Można było to inaczej ograć”

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter, YouTube

Może Cię zainteresować