×

Rosati jednym zdjęciem „pozamiatała” swojego byłego. Dała mu niezły pstryczek w nos!

Dwa dni temu pisaliśmy o tym, że były partner Weroniki Rosati domaga się tego, aby aktorka… sprzątała ulice. Dostała pozew, z którego wynika, że Robert Śmigielski czuje się zraniony tym, że matka jego córki publicznie go oskarża i tym samym stawia go w złym świetle. Mężczyzna jest lekarzem, a przez upublicznianie konfliktu uważa, że jego praca zawodowa na tym traci. Weronika Rosati odpowiedziała byłemu partnerowi w wymowny sposób na swoim koncie na Instagramie.

Rosati będzie sprzątać ulice? Tego chce były partner

Barbara Giertych, adwokat lekarza, wystosowała oświadczenie:

W im. dr. Śmigielskiego kieruję prywatny akt oskarżenia z art. 212 kk przeciw Weronice R. Opiera się on na nagraniu rozmowy (po narodzinach dziecka), z której jasno wynika, że oskarżona miała pretensje do partnera nie o rzekomą pomoc, lecz o to, że nie rozwiódł się z żoną. Robert miał dosyć tych pomówień publicznych, które nie tylko raniły jego, ale i najbliższe mu osoby, co sprawiało mu psychiczny ból. Postanowił bronić siebie oraz bliskich. Będziemy domagać się nie kary więzienia, ale prac społecznych. Najczęściej jest to praca w domach opieki społecznej, ale może też być pomoc w utrzymaniu czystości miasta

Życie prywatne w cieniu

Do tej pory Weronika Rosati była znana z tego, że nie dzieliła się życiem prywatnym w mediach. Jedynie ze zdjęć wykonanych przez paparazzi mogliśmy się domyślać, z kim akurat spotyka się aktorka. Nigdy nie mówiła o tym wprost i nie odnosiła się do plotek.

Publiczna walka

Wiele zmieniło się, gdy aktorka w wywiadach zaczęła mówić o samotnym macierzyństwie i o przemocy, która dosięgnęła ją, gdy była w ciąży. Wówczas wyznała, że agresorem jest Robert, jej ówczesny partner. Z pewnością było to dla niej bolesne i pełne emocji wyznanie. W jednym z wywiadów dla serwisu plejada.pl powiedziała:

Mówiłam rodzicom, gdy próbowałam zadzwonić na policję, wyszarpał mi telefon. Raz się dodzwoniłam, nie przedstawiłam się, zrezygnowałam. Co miałam powiedzieć? Weronika Rosati zgłasza, że partner ją uderzył? Uderzał wielokrotnie. W twarz, w rękę. Uderzył mnie też, jak byłam w zaawansowanej ciąży, a potem, gdy trzymałam córeczkę na rękach

Przemoc w domu

Robert Śmigielski nie przyznaje się do czynów, które zarzuca mu była partnerka. Nie chce odpowiadać za coś, co jego zdaniem nie miało miejsce. Wręcz domaga się tego, aby Weronika została skazana. Dostała pozew, z którego jasno wynika, czego życzy sobie lekarz. Czy te życzenia faktycznie się spełnią?

Weronika Rosati odpowiedziała byłemu partnerowi

Na swoim koncie na Instagramie wprost odniosła się do pozwu, który otrzymała. Dumnie pozowała ze szczotką, a do tego dodała kilka zdań od siebie:

Muszę zachować poczucie humoru do tego, co się dzieje, mimo frustracji wynikającej z bezsilności wobec zakłamania, manipulacji i egotyzmu, ale trudno – prawda się sama obroni, prawda? Póki co lecę, bo jak widzicie mam co robić:) Co? Żyć swoje życie, które jest zajefajne a i tak nie przestanę mówić głośno o problemie przemocy kotki? Good night & Good luck?

Przemoc nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem…

Może Cię zainteresować