×

Ukrainiec zmarł po interwencji policji. Czterech funkcjonariuszy już zawieszono

Wrocław: Ukrainiec zmarł po interwencji policji. Według „Gazety Wyborczej” 25-latek był „rażony gazem, okładany pięściami i pałką oraz duszony przez policjantów i pracownika izby”.

Ukrainiec zmarł po interwencji policji

Po śmierci 34-letniego Bartka z Lubina powrócił temat brutalności i nieuzasadnionej agresji ze strony funkcjonariuszy policji. Jacek Harłukowicz z „Gazety Wyborczej” nagłośnił kolejny bulwersujący przypadek, tym razem chodzi o 25-letniego obywatela Ukrainy. Dmytro Nikiforenko zmarł po brutalnej interwencji wrocławskiej policji.

30 lipca młody mężczyzna trafił do Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym. Feralnej nocy Dmytro świętował z kolegami, a we krwi 1,5 promila alkoholu. Policję wezwał kierowca autobusu, którym 25-latek wracał do domu. Funkcjonariusze zabrali pijanego chłopaka z przystanku autobusowego. Opis tego, co działo się później, poraża.

Facebook

Facebook

Gdy 25-latek trafił na izbę wytrzeźwień (o 22.27) na twarzy miał charakterystyczną plamę od gazu łzawiącego. Kiedy policjanci rozkuli mu kajdanki, Dmytro próbował wstać. Wtedy rzuciło się na niego sześcioro ludzi. Siedzieli na 25-latku i przyciskali jego głowę kolanami. Potem było już tylko gorzej.

Gdy Dmytro leżał już skrępowany na łóżku, policjanci bili go pięściami, dociskali do łóżka, bili policyjną pałką, przyduszali. Robili to, chociaż 25-latek nie zachowywał się agresywnie. Z nagrań, do których dotarła „Wyborcza” wynika, że próbował jedynie się oswobodzić.

Katorgę 25-latka kończy dopiero lekarka z izby wytrzeźwień. Niestety niemal pół godziny brutalnego zachowania policjantów robi swoje. Na ratunek dla Dmytro jest już za późno. 25-latek umiera o 23.53. Próby reanimacji nie przynoszą rezultatów.

Czterech policjantów zawieszono

Wrocławskie służby próbowały zatuszować to wydarzenie, ale za sprawą artykułu „Gazety Wyborczej” wstrząsające doniesienia ujrzały światło dzienne. Policja twierdziła, że chłopak zachowywał się bardzo agresywnie. Jednak z nagrań, do których dotarła „GW”, wynika coś innego…

Artykuł „Wyborczej” i zainteresowanie mediów zmobilizowało policję do wydania własnego oświadczenia. Dowiadujemy się z niego, że czterech funkcjonariuszy zostało zawieszonych w związku z tą bulwersującą sprawą. Dwóch może zostać wydalonych z policji.

Na podstawie analizy zgromadzonych materiałów, Komendant Miejski Policji we Wrocławiu w dniu 1 września 2021 roku, postanowił zawiesić w czynnościach służbowych czterech z interweniujących na miejscu funkcjonariuszy, a wobec dwóch z nich wszcząć procedurę w kierunku wydalenia ze służby. Powodem było podejrzenie zastosowania przez nich środków przymusu bezpośredniego nieadekwatnie do sytuacji, a także naruszenie przepisów wewnętrznych obowiązujących na terenie działania Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu

– czytamy w oświadczeniu, które opublikowano na stronie Komendy Wojewódzkiej we Wrocławiu.

Fotografie:

Może Cię zainteresować