Chciała mieć ślub marzeń, więc udawała ciężko chorą. Źle się to skończyło

Kłamstwo ma krótkie nogi o czym przekonała się pewna kobieta. Udawała ciężko chorą, aby zebrać pieniądze na rzekome leczenie.

Zaczęło się kilka lat temu

W 2017 roku Toni Standen mieszkająca w West Derby (dzielnica Liverpoolu w Anglii) wpadła na „genialny sposób”. Nie mając pieniędzy na wymarzony ślub oraz podróż poślubną postanowiła udawać, że ma… raka jajnika. W jednym z serwisów crowdfundingowym ogłosiła, że zostało jej dwa miesiące życia oraz że rak znajduje się w mózgu i jej kościach.

Moc Internetu jest wielka, więc nie minęło dużo czasu i na konto crowdfundingowe zaczęły spływać pieniądze. Uzbierała łącznie aż 8 344 funtów (prawie 42 tys. złotych). Regularnie pisała o swoim stanie zdrowia oraz wrzucała swoje zdjęcia z ogoloną głową. To miało przekonać ludzi, że poddała się chemioterapii. Kłamliwa farsa trwała ponad 2 miesiące. Kobieta oszukała nie tylko swoich przyjaciół, rodziców, ale także przyszłego męża!

Udawała ciężko chorą

Toni Standen po zakończeniu zbiórki podziękowała wszystkim za pomoc i za wsparcie. Jednakże znajomi zorientowali się, że coś jest nie tak, gdy ta… zaczęła publikować zdjęcia z podróży po Europie! Okazało się, że zamiast wydać pieniądze na rzekomo pilną pomoc medyczną, kobieta wyprawiła wesele oraz ruszyła w podróż poślubną m.in. do Turcji. Do tego stwierdziła, że zakaziła się koronawirusem.

Sprawą błyskawicznie zajęli się śledczy. W trakcie przesłuchania wyszło na jaw, że kobieta wszystkich oszukała. Dodatkowym dowodem jej kłamstwa był także SMS do jednego ze znajomych, gdzie wprost przyznała, że nie ma raka.

Sędzia na rozprawie nie krył swojego oburzenia zachowaniem 29-latki:

Każdy uczciwy obywatel byłby zbulwersowany twoim zachowaniem. Na szczęście ten sąd nieczęsto musi skazywać kogoś, kto okazał się aż tak bezwstydny i tak chciwy, kto oszukał zarówno swoich przyjaciół, jak i całe społeczeństwo.

Toni Standen została skazana na 5 miesięcy pozbawienia wolności. Do tego musi zwrócić 2 tys. funtów lokalnemu przedsiębiorcy, który chciał pomóc młodej kobiecie w walce z chorobą.