×

To w tym miejscu zginęły 15-latki z Koszalina. Zdjęcia przerażają

Escape room w Koszalinie o nazwie „Toniepokój”. To w tym miejscu rozegrała się niewyobrażalna tragedia. W obiekcie wybuchł pożar, który przyczynił się do śmierci pięciu nastolatek.

To przez czyjeś zaniedbanie

Poniższe fotografie przyprawiają o dreszcze i sprawiają, że do oczu same płyną łzy. W tym budynku doszło do tragedii, która zabrała życie pięciu nastolatek. Amelia, Małgosia, Karolina, Wiktoria i Julia miały przed sobą całe życie… Niestety, czyjeś zaniedbanie sprawiło, że zmarły.

Zabawa, która zakończyła się tragicznie…

To miał być naprawdę fajny dzień, niestety zakończył się tragicznie. 5 przyjaciółek miało świętować urodziny jednej z nich – Julki. Nie chciały jednak siedzieć w domu lub imprezować na mieście. Postanowiły zrobić coś ciekawszego. Postawiły na ambitną rozrywkę. Wybrały się do escape roomu. Do miejsca, z którego można się wydostać tylko po rozwiązaniu wszystkich zagadek.

To miało nauczyć je logicznego myślenia i współpracy, a zabrało im życie… Chciały, aby było przyjemnie, interesująco i zabawnie, a skończyło się tragedią…

Nic nie zwiastowało tragedii

Nikt nie podejrzewał, że ten wieczór zakończy się w taki sposób… Firma działała legalnie i miała swoją stronę internetową. Niestety, gdy dziewczynki były w środku, wybuchł ogień. Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie na konferencji prasowej powiedział:

Bezpośrednią przyczyną ognia było jakieś rozszczelnienie butli, które zostały zainstalowane w piecykach tego budynku. Gaz ten nie był z sieci, dostarczany, był w butlach i obecnie trwają ustalenia, która z firm ten gaz dowoziła i ewentualnie instalowała w urządzeniach grzewczych

Pracownik obiektu próbował je ratować

Według wstępnych ustaleń prokuratury, pożar odciął pracownika escape roomu od dziewczynek. 25-latek mimo tego nie uciekł, a do samego końca próbował ratować uwięzione w środku nastolatki.

Wciąż nie wiadomo, dlaczego nie użył gaśnicy, ale najprawdopodobniej była poza jego zasięgiem. Młody mężczyzna został ciężko poparzony. Aktualnie znajduje się w szpitalu i jest utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie zaznacza także:

Pokrzywdzone samodzielnie obiektu nie mogły opuścić, bo niestety tak konstruowane są escape roomy. Ich idea tkwi w tym, że trzeba rozwiązać zagadkę, by wyjść, by otworzyć drzwi. Śledczy ustalają, czy w pokoju zagadek był tzw. przycisk bezpieczeństwa, który w razie zagrożenia umożliwia opuszczenie pomieszczenia

Zatruły się czadem

Wiadomo już, że odbyły się sekcje zwłok dziewczynek, które zginęły. Ze wstępnych ustaleń wynika, że każda z nich zatruła się tlenkiem węgla.

To Prokuratura Okręgowa w Koszalinie wszczęła w tej sprawie śledztwo. Jest ono prowadzone w kierunku spowodowania pożaru, którego skutkiem jest śmierć pięciu dziewczynek. Winnym grozi 12 lat więzienia. Na tę chwile nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów. Wiadomo jednak, że do tej pory wykryto już wiele uchybień w kwestii bezpieczeństwa w tym escape roomie.

Kontrole w całym kraju

Po piątkowej tragedii w całej Polsce ruszyły pilne kontrole przeciwpożarowe w obiektach tego typu. Wiadomo, że jest ich w naszym kraju około tysiąca. St. kpt. Sebastian Woźniak, rzecznik małopolskiej straży pożarnej, w rozmowie z PAP powiedział

Koncentrujemy się przede wszystkim na sprawdzeniu, czy istnieje możliwość bezpiecznej ewakuacji, do zapewnienia której zobowiązany jest właściciel i zarządca budynku. Sprawdzamy, czy użytkownicy przestrzegają przepisów z zakresu ochrony przeciwpożarowej, czy na drogach ewakuacyjnych nie są składowane materiały palne, bądź inne przedmioty, które zawężają szerokość tych dróg

Pierwsze wyniki kontroli są zatrważające

Po pierwszych kontrolach okazuje się, że w tej sferze rozrywki jest wiele uchybień. W Łódzkiem, w pięciu sprawdzanych escape roomach było kilka nieprawidłowości. Z kolei aż kilkanaście w woj. podlaskim. Wszystkie dotyczyły ochrony przeciwpożarowej i zasad ewakuacji.

Właściciele polskich escape roomów w sobotnie popołudnie wydali oświadczenie, w którym obiecali „pełną gotowość do współpracy z organami państwowymi”.

Może Cię zainteresować