×

Szczęsny jechał po alkoholu, gdy zatrzymała go policja. Stracił prawo jazdy!

Szczęsny jechał po alkoholu. Były piłkarz reprezentacji Polski został zatrzymany przez funkcjonariuszy drogówki do rutynowej kontroli w Warszawie. Okazało się wówczas, że nie jest zupełnie trzeźwy. O sprawie poinformowała Polska Agencja Prasowa. Sam zainteresowany skomentował już to, co się stało. Wyznał, że jest mu „potwornie wstyd”. Choć media podają wyższą wartość, on twierdzi, że w chwili zatrzymania alkomat wskazał „tylko” 0,36 promila.

Nie zatrzymano go

Do tych wydarzeń doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. W rozmowie z Polską Agencją Prasową podkom. Karol Cebula opowiedział o tym, co dokładnie się wydarzyło. Podkreślił, że kierowca nie został zatrzymany:

Na al. Jerozolimskich 184 tuż po godz. 4 funkcjonariusze ruchu drogowego zatrzymali do kontroli osobowego volkswagena. Kierowca wydmuchał 0,6 promila alkoholu. Zostało mu zabrane prawo jazdy, a samochód został przekazany osobie wskazanej. Mężczyzna w środę stawił się na wezwanie na komendzie. Przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia. Został mu postawiony zarzut prowadzenia pod wpływem alkoholu.

W rozmowie z portalem Interia 56-letni Maciej Szczęsny, były bramkarz reprezentacji Polski, również postanowił skomentować sprawę. Według jego słów alkomat wcale nie wskazywał aż 0,6 promila, a 0,3. Do pierwszej wartości dotarła PAP.

Od razu sprostujmy jedną rzecz. Nie wydmuchałem 0,6 promila. Alkomat pokazał 0,36 promila, czyli 0,6 mg na litr. To dosyć istotna różnica

Szczęsny jechał po alkoholu

Z kolei w rozmowie z Polską Agencją Prasową Maciej Szczęsny wytłumaczył, dlaczego wsiadł z kierownicę po alkoholu. Powiedział też, że po zjedzeniu kolacji „wypił dwa piwa” i zupełnie nie miał poczucia, że „coś jest nie tak”.

Wiozłem żonę do pracy. Żona jest stewardessą i zostałem zatrzymany do kontroli. Dosyć niespodziewanie żona została wezwana do pracy, bo miała tzw. standby telefoniczny. Mieszkamy bardzo daleko od lotniska. Mamy ponad 30 kilometrów. Położyłem się spać, a o godz. 3.05 zadzwonił telefon, wzywając moją żonę na 4.15 na Okęcie. Jak wsiadałem to zupełnie nie miałem poczucia, że jest coś „nie tak”. Nie spodziewałem się, że wydzwonią żonę na standby’u, bo bardzo rzadko się to zdarza. Tym razem się niestety zdarzyło. Obudziła mnie, umyłem zęby i wsiadłem do auta, będąc przekonanym, że jestem „czysty”, a tymczasem okazało się, że nie. Jest mi potwornie wstyd.

Przypomnijmy tylko, że Maciej Szczęsny był reprezentantem Polski w piłkę nożną w latach 1991–1996. Grał wówczas na pozycji bramkarza.

Jazda po alkoholu coraz częściej zdarza się znanym osobom. Do tego grona dołączyła ostatnio nawet taka polska gwiazda, jak Beata Kozidrak.

Źródła: www.pap.pl, sport.interia.pl, motoryzacja.interia.pl
Fotografie: Instagram

Może Cię zainteresować