×

Synowa Martyniuków zabiera głos. Zapewnia, że będzie walczyć o swoje dobre imię

Synowa Martyniuków zabiera głos w sprawie pomówień, jakimi zasypali ją Daniel i jego mama. Ewelina w wyważonych słowach zapewniła, że nie pozwoli sprowadzić się do ich poziomu.

Burzliwe małżeństwo

Małżeństwo Daniela i Eweliny rozpoczęło się hucznie, od celebrowanej przez kilku księży mszy, łez wzruszonych rodziców i prezentów ślubnych za blisko milion złotych. Skończyło się niecałe trzy miesiące później awanturą domową, podczas której agresywny Daniel nie chciał wpuścić do domu ciężarnej małżonki, miotając pogróżkami pod adresem jej i sąsiadów. Jak potem ujawnił na Instagramie, dla niego ich miłość skończyła się w chwili, gdy Ewelina rozczarowała go zachodząc z nim w ciążę.

Jak ujawnili sąsiedzi młodego Martyniuka, ich krótkie małżeńskie życie od początku było wypełnione awanturami. Podobno to u niego norma… Jak ustaliły tabloidy, po pobiciu poprzedniej dziewczyny, Anny, wezwał na pomoc mamę. Danuta Martyniuk odwiozła pobitą kobietę na dworzec i dopilnowała, by wsiadła do pociągu.

Zresztą pobłażanie wybrykom syna i pomoc w ukrywaniu jego błędów zarzuciła Danucie była synowa, Ewelina. Żona Zenka nawet pokazała dziennikarzom otrzymane od niej SMS-y, w których między innymi wypominała Martyniukowej, że osobiście woziła syna na randki z poprzednią dziewczyną Faustyną, kiedy jeszcze był mężem Eweliny, czyli niejako pochwalała jego zdrady.

Synowa Martyniuków zabiera głos

W odpowiedzi rozżalona Danuta nazwała byłą synową „g**niarą za**aną”, a Daniel ciepło zauważył, że Ewelina z urody przypomina mu konia. W końcu głos zabrała sama ex-żona Daniela.

W oficjalnym komunikacie uprzedza, że nie pozwoli sprowadzić się do poziomu byłej teściowej:

Szanowni Państwo, bardzo dziękuję za liczne słowa wsparcia, które otrzymuję każdego dnia. Chciałabym prosić jednak o uszanowanie prywatności mojej całej rodziny. Nie będę udzielać wywiadów ani odnosić się do publikacji prasowych, komentować ich, a tym bardziej oceniać postępowanie mojego byłego męża Daniela Martyniuka i jego rodziny. Każdy ma własne sumienie i żyje według wartości, które uważa za słuszne. Należy jednak pamiętać, że wolność słowa ma swoje granice nie tylko etyczne, ale również prawne. Będę zawsze dbać i walczyć o dobre imię i spokój mojej rodziny w cywilizowany sposób wykorzystując wszelkie dostępne możliwości prawne.

Pokazała klasę?

Źródła: www.pomponik.pl, www.plotek.pl, www.radiozet.pl
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Instagram, Twitter, YouTube

Może Cię zainteresować