Mija kolejny dzień poszukiwań zaginionego Dawidka. Przypomnijmy, że ojciec odebrał chłopca od dziadków 10 lipca bieżącego roku. Kilka godzin później popełnił samobójstwo, podczas gdy ślad po 5-latku zaginął. Każdego dnia w mediach pojawiają się kolejne informacje dotyczące śledztwa. Tak było również wczoraj. W ręce policji trafiły bowiem nowe dowody w sprawie, które mogą być kluczowe. W pobliżu ogródków działkowych na Okęciu, podczas gdy śledztwo w sprawie Dawidka trwa, znaleziono nóż i worek. Czyżby miało to coś wspólnego z zaginięciem chłopca?

Śledztwo w sprawie Dawidka trwa. Znaleziono nóż i worek
Funkcjonariusze prowadzili wczoraj poszukiwania na warszawskim Okęciu, nieopodal ogródków działkowych „Miejski Paluch” przy trasie S2. W odnalezieniu 5-latka pomagały im psy tropiące i podnośniki straży pożarnej. Jedna z osób przekazała tego dnia śledczym ważny dowód w sprawie zaginięcia 5-latka.
Policjanci rozglądali się dzisiaj po altankach na działkach, a ja postanowiłem poszukać na własną rękę i około 13.00 poszedłem w miejsca, które kiedyś pokazał mi mój znajomy – dosyć duże krzaki, mała polanka. Idealne miejsce, żeby coś ukryć. Doszedłem do takiego specyficznego miejsca przy drodze, gdzie ewidentnie były ślady, jakby coś podjechało, zawróciło – opowiada osoba, która była wczoraj na miejscu poszukiwań

Mężczyzna postanowił pójść dalej za śladami na trawie, aż w końcu zauważył duży, plastikowy worek ukryty w zaroślach.
Worek był zabrudzony, ale raczej nie była to krew. Otworzyłem go i znalazłem w nim duży nóż. To mnie zdziwiło, bo to nie był nóż turystyczny, tylko zwykły kuchenny. Na nożu były dwie dziwne plamki – mówi
Kiedy tylko zdał sobie sprawę z powagi sytuacji, natychmiast zawiadomił o wszystkim policjantów, którzy prowadzili właśnie poszukiwania na okolicznych działkach.
Policjanci byli początkowo sceptycznie nastawieni do moich rewelacji, ale poszli i sprawdzili. Na miejscu zabezpieczyli wszystkie dowody – dodaje mężczyzna

Czy znalezisko mogło mieć coś wspólnego ze śmiercią Dawidka?
Niewykluczone, że tak. Z wcześniejszych relacji wynika bowiem, że przed tygodniem samochód podobny do tego, którym przemieszczał się Paweł Ż., był widziany w tamtejszej okolicy.