Kora była Kaczyńskim, a jej mąż Banasiem. Tak Kamil Sipowicz podsumował ich związek
W trakcie rozmowy z dziennikarką, mąż Kory podzielił się niecodziennym porównaniem. Uważa, że Kora była w ich związku niczym… Kaczyński.
„Kora cały czas jest ze mną”
W rozmowie z dziennikarką Moniką Jaruzelską, mąż piosenkarki Kamil Sipowicz opowiadał o wielu prywatnych sprawach i niejednokrotnie odnosi się do metafizyki oraz do kwestii duchownych. Stale odczuwa obecność swojej zmarłej żony i choć dawniej uważał to za wymysł, sam doświadcza tej obecności:
Ja w każdym razie odczuwam obecność Kory jak osoby istniejącej. Na czym to polega nie jestem w stanie odpowiedzieć, ale jest jakaś pociecha. Przede wszystkim jest przesłanie, żeby starać się tak żyć żeby nie trafić tam na dole. Jeżeli istnieje jakiekolwiek później, żeby nie wpaść do tego piekła
Opowiadał także, że miał zdarzenia „fizyczne”, które utwierdzają go w przekonaniu, że Kora jest wciąż z nim. Kiedyś samoczynnie włączył się telewizor i na ekranie wyświetlał się serial, gdzie para odnajdywała się w różnych wymiarach i rzeczywistościach.
Uważa, że może to być jakiś sygnał od swojej zmarłej małżonki, że kiedyś spotkają się ponownie.
Porównanie do Kaczyńskiego
Przyznał, że żył w cieniu Kory, ale mu to nie przeszkadzało. To ona była wielką gwiazdą i cieszył się z jej sukcesów. Podkreśla także, że w związku była bardzo autorytarna i porównywał ją do dyktatora. Anegdotą o tym nawiązał do prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego:
Kora była bardzo autorytatywna, była władczynią, której nikt się nie mógł sprzeciwić, każde zdanie odrębne było napiętnowane. Gdy próbowałem czegoś najgłupszego od razu była awantura. Ja na nią mówiłem, że jest jak Jarosław Kaczyński, że jak coś powiedziała, to nie ma żadnej dyskusji… W naszym związku ona była Kaczyńskim, a ja byłem Banasiem
Dziennikarka miała nadzieję, że w tym wywiadzie nie będzie rozmów na temat polityki, jednak rozmowa na chwilę zeszła na te tory. Porównano rządy Jaruzelskiego do Kaczyńskiego w formie żartu:
Twój tatuś zrobił nam taką małą dyktaturkę i Jarosław też robi taką małą dyktaturkę. Takie małe dyktaturki
To dość delikatne określenie na rządy generała, który doprowadził do stanu wojennego. Zginęło wtedy kilkadziesiąt osób, a wiele innych było represjonowanych. Przynajmniej prezes PiS nie może „pochwalić” się takim osiągnięciem.
Nowa miłość?
Sipowicz został także zapytany o sprawy sercowe. Możliwe, że w jego życiu pojawiła się nowa kobieta. Mimo dociekliwych pytań dziennikarki, wdowiec po Korze nie chciał uchylić rąbka tajemnicy:
Może tak, ale nie chciałbym o tym mówić. Chciałbym żeby to zostało moją prywatnością