Sanepid nie wyraził zgody na pochówek Piotra Woźniaka-Staraka? Jest oficjalne stanowisko
Już od kilku dni znamy datę i miejsce pochówku tragicznie zmarłego Piotra Woźniaka-Staraka. Dziś odbędzie się msza żałobna w intencji męża Agnieszki Woźniak-Starak. W dniu jutrzejszym urna z jego prochami zostanie przewieziona do miejscowości Fuleda, która była ukochanym miejscem 39 latka. Wprawdzie media pisały o tym, że najbliżsi dostali pozwolenie na to, aby pochować Piotra na terenie rodzinnej podłości, ale dziś już wiemy, że ta informacja nie jest prawdą. Sanepid nie wyraził zgody na pochówek w miejscu innym niż cmentarz. Jest oficjalne stanowisko.
Media podawały informację o tym, że urna z prochami Piotra Woźniaka-Staraka zostanie pochowana na terenie rodzinnej posiadłości w miejscowości Fuleda
Okazuje się jednak, że nie jest to prawda. Oficjalne stanowisko w tej sprawie zajęła Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie.
Prawdą jest, że urna z prochami Piotra Woźniaka-Staraka zostanie przetransportowana na Mazury, do miejscowości Fuleda. Nie jest jednak prawdą, że zostanie on pochowany na terenie rodzinnej posiadłości
Janusz Dzisko, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie, w rozmowie z Wirtualną Polską mówi o tym, że urna nie zostanie pochowana na terenie posiadłości Staraków:
Rozmawiałem z rodziną pana Piotra. Nie występowali o taką zgodę. To oznacza, że pogrzeb może się odbyć wyłącznie na cmentarzu.
To nieprawda. Rodzina nie występowała do nas o taką zgodę. Rozmawiałem z pełnomocnikiem rodziny pana Piotra i wiem, że nigdzie nie występowali o takie pozwolenie. Jedynie miejsce, gdzie w Polsce można pochować osobę zmarłą, to cmentarz. Tak mówią przepisy
Ponadto oficjalne oświadczenie w sprawie pochówku Piotra Woźniaka-Staraka wydała Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie
Warmińsko-Mazurski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny informuje, że nieprawdziwe są wszelkie medialne doniesienia mówiące o tym, że rodzina zmarłego Piotra Woźniaka-Staraka dostała specjalne zezwolenie, żeby pochować go na terenie rodzinnej posiadłości na Mazurach. Takiej decyzji nie podjęła ani powiatowa, ani wojewódzka stacja sanepidu