Fatalna pomyka na cmentarzu. Na koniec ksiądz zamiast przeprosić, zaczął żartować
Tragiczna pomyłka podczas pogrzebu. Na cmentarzu parafialnym w Wałbrzychu urna z prochami zmarłego została pochowana w niewłaściwym grobie. Bliscy zmarłego nie kryli oburzenia. „Ksiądz ma za dużo na głowie, by jeszcze takie rzeczy kontrolować. Ksiądz przychodzi, odprawia i już”– tłumaczył proboszcz.
„Jak mógł nie zauważyć pomyłki”
Fatalną pomyłkę na wałbrzyskim cmentarzu opisała „Gazeta Wyborcza”. 3 grudnia na cmentarzu św. Barbary na Starym Zdroju odbył się pogrzeb taty pani Magdaleny. Mężczyzna zmarł w wyniku choroby 27 listopada.
Rodzina nie spodziewała się, że mężczyzna odejdzie tak szybko. Po śmierci taty jego córki zajęły się przygotowaniami do pochówku. Spotkały się z grabarzem w celu wyjaśnienia, w którym grobie ma spocząć urna z prochami zmarłego. Nikt nie przypuszczał, że dojdzie do jakiekolwiek pomyłki, ponieważ grabarz zrobił szczegółowe zdjęcie nagrobka.
Ceremonia odbyła się w starszej części cmentarza. Nie było tam zbytnio miejsca, więc żałobnicy stanęli pomiędzy grobami.
My stanęłyśmy w taki sposób, że nie widziałyśmy grobów z przodu. Z przodu stał ksiądz proboszcz, który prowadził ceremonię. On widział tabliczki z nazwiskami na grobie. Nie wiem, jak mógł nie zauważyć pomyłki
– wyjaśniała pani Magdalena cyt. przez „GW”.

Pixabay
Ksiądz pomylił groby
Tymczasem gdy urna spoczywała już w grobie, jedna z bliskich dla zmarłego osób zorientowała się, że mężczyznę pochowano w niewłaściwym miejscu.
Na innych pogrzebach było tak, że można pod koniec podejść do grobu, rzucić ziemię i pożegnać się ze zmarłym. Ale ksiądz tę część pominął, szybko zakończył pogrzeb i zaraz potem poszedł na kolejny
– komentowała dalej pani Magdalena.
Okazało się, że ksiądz pomylił groby, mimo to zakończył uroczystość. Pani Magdalena poinformowała o pomyłce grabarza, ten natychmiast chciał wykopać urnę i przenieść ją do właściwego miejsca. Jednocześnie córki zmarłego, poprosiły księdza by poświęcił właściwy nagrobek.
I chyba najgorsze było właśnie to, co zrobił ksiądz. Przyszedł do nas i rzucił żartem: „cieszmy się, że to nie była trumna”…
– opowiada pani Magdalena.
Pomyłkę księdza skomentowała diecezja świdnicka
Proboszcz parafii w rozmowie z dziennikarką „Gazety Wyborczej” wyznał, że nie zauważył innego nazwiska na danym nagrobku.
Ksiądz ma za dużo na głowie, by jeszcze takie rzeczy kontrolować. Ksiądz przychodzi, odprawia i już
– tłumaczył się ksiądz.
Fatalna pomyłkę księdza skomentowała diecezja świdnicka:
Jest nam niezmiernie przykro, że w tak trudnych dla rodziny okolicznościach, jaką jest śmierć bliskiej osoby, doszło do pomyłki w przygotowaniu miejsca pochówku.
Ksiądz rzecznik Przemysław Pojasek w rozmowie z „GW” wyznał, że proboszcz przeprosił za błąd bliskich zmarłego. Dodatkowo, zwrócił rodzinie poniesione koszty oraz pomógł w zorganizowaniu pochówku w właściwym miejscu.