×

Rzucił się pod pociąg, trzymając w ramionach 5-letnią córeczkę. Świadkowie ruszyli na pomoc

Dramat w Stanach Zjednoczonych. 45-latek rzucił się pod pociąg, razem ze swoim 5-letnim dzieckiem. Mężczyzna skoczył na tory na stacji kolejowej, trzymając w ramionach swoją córeczkę. Na pomoc natychmiast pośpieszyli im świadkowie zdarzenia. Dziewczynka cudem przeżyła uderzenie, jednak mężczyzna zginął na miejscu.

Ojciec rzucił się pod pociąg z dzieckiem w ramionach

Dramat rozegrał się około godziny 8 rano w nowojorskim metrze. Grupa pasażerów oczekiwała na pociąg na stacji Kingsbridge Road na Bronxie. Nikt nie spodziewał się, że ojciec 5-latki posunie się do tak desperackiego czynu. Fernando Balbuena-Flores chwycił córkę w ramiona i skoczył na tory. Przerażeni świadkowie widzieli, jak dziewczynka jest wciągana prosto pod nadjeżdżający pociąg.

Relacja jednej z pasażerek obecnych tego ranka na stacji jest przerażająca:

Na stacji było co najmniej 20, 30 osób. Nagle wszyscy zaczęli krzyczeć. Widziałam, jak pociąg wyjeżdża zza rogu i w tym momencie mężczyzna skoczył. Zobaczyłam jeszcze tylko nóżki tej dziewczynki

Dramatyczna akcja ratunkowa świadków wypadku

Na szczęście dwóch świadków zdarzenia zachowało zimną krew. Gdy pociąg się zatrzymał, Jairo Torres i drugi niezidentyfikowany mężczyzna, bez zawahania skoczyli na tory. Próbowali pomóc przede wszystkim 5-letniej Ferni Balbuenie. Udało im się wyciągnąć dziecko spod pociągu i przekazać je w ręce ratowników, którzy za chwilę pojawili się na miejscu tragedii. Mężczyźni, rzucając się na pomoc, odnieśli niewielkie obrażenia. Dramatyczna akcja ratunkowa została uwieczniona na nagraniu

Jakimś cudem dziewczynce udało się przeżyć uderzenie pociągu. Ratownicy udzielili jej pierwszej pomocy i przetransportowali ją do najbliższego szpitala. Okazało się, że nie odniosła poważnych obrażeń, które zagrażałyby jej życiu. według doniesień zagranicznych mediów 5-latka ma złamaną nogę.

Ojciec, który rzucił się pod pociąg z dzieckiem nie przeżył

45-latek nie miał tyle szczęścia. Ratownicy podali informację, że 45-latek zginął na miejscu. Jeden z bohaterów w rozmowie z mediami podkreślał, że gdy wyciągał 5-latkę spod pociągu, pytała o tatę:

Kilka razy powtarzała „Co się stało z moim tatą?”. Cały czas mówiłem jej, żeby na niego nie patrzyła. Błagałem, żeby podeszła do mnie na czworaka. Jedyne co powtarzała to „tatusiu, tatusiu”

Jak to możliwe, że dziewczynka przeżyła? 5-latka była na tyle mała, że wpadła w przestrzeń między torami. Najprawdopodobniej pęd pociągu po prostu obrócił ją kilka razy. Na to wskazują odniesione przez nią obrażenia. Według światków wypadku miała kilka otarć na czole i ramionach. Obecnie przebywa pod opieką mamy.

Może Cię zainteresować