×

Rosjanie zastawiają pułapki na dzieci. Przerażające, do czego są zdolni

Ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych podaje, że Rosjanie zastawiają pułapki na dzieci i cywilów. Śmiertelne pułapki. Mowa o minach, które zostawiane są w miejscach szczególnie podatnych na bezpośredni kontakt z ukraińską ludnością.

Reklama

Rosjanie zastawiają pułapki na dzieci i cywilów

Stosowanie min-pułapek jest zabronione, o czym przypomniało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy. Zakaz jest zawarty w Konwencji o zakazie lub ograniczeniu użycia pewnych broni konwencjonalnych zgodnie z poprawkami z dnia 3 maja 1996 r. Rosyjskie wojsko po raz kolejny pokazało jednak, że za nic ma wszelkie standardy prowadzenia działań wojennych i zakazy. Jak dodała strona ukraińska, agresor zaminował już 80 tys. km kwadratowych terytorium Ukrainy.

O ile po pierwszej fali rosyjskiej agresji zbrojnej na Ukrainę w 2014 roku oczyszczenia wymagało blisko 16 tys. kilometrów kwadratowych obwodów ługańskiego i donieckiego, o tyle dziś, według wstępnych danych, jest to już 80 tys. km kwadratowych terytorium Ukrainy

– napisano.

Reklama

Ukraiński resort zwraca uwagę, że Rosjanie masowo wykorzystują zabronione miny-pułapki. Zaminowują m.in. obiekty spożywcze, prywatne mieszkania i zwłoki ludzi, a więc miejsca, z którymi bezpośrednią styczność ma ludność cywilna. Nie oszczędzają również najmłodszych, bowiem minują także rzeczy, które zwykle najbardziej przykuwają ich uwagę.

Agresorzy świadomie minują zabawki i błyszczące przedmioty, na które mogą zwrócić uwagę dzieci. Tak chcą zabić naszą przyszłość

– oznajmił resort.

Mobilne krematoria rosyjskiego wojska

W sieci pojawia się coraz więcej dowodów na zbrodnie wojenne, za którymi stoi strona rosyjska. Tymczasem Rosjanie umywają ręce od śmierci, która ma miejsce na ukraińskiej ziemi.

Reklama

Aby ukryć dokonane na ludności cywilnej zbrodnie, Rosjanie spopielają zwłoki cywilów przy użyciu mobilnych krematoriówmobilne krematoria na wojnie. Początkowo myślano, że mają one służyć wyłącznie do spopielania rosyjskich żołnierzy. Dziś już wiemy, że nie tylko.

W rzeczywistości, żeby ukryć ślady zbrodni wojennych, armia rosyjska planowała spalanie ciał zabitych osób cywilnych. Metoda KGB: »nie ma ciała – nie ma sprawy«.

Gdy jednak siły rosyjskie uciekały z obwodu kijowskiego pod presją sił ukraińskich, zostawili za sobą zarówno ciała własnych żołnierzy, jak i zakatowanych obywateli ukraińskich i „cały świat zobaczył udokumentowane zbrodnie”

– przekazało Ukraińskie rządowe Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji.

Reklama

Centrum opublikowało na Telegramie zdjęcie jednego z mobilnych krematoriów IN-50.1 K.

Źródła: www.fakt.pl
Fotografie: Instagram (miniatura wpisu), www.instagram.com

Może Cię zainteresować