Stał na dachu trzymając córeczkę za nogę. Nie do wiary, co w ten sposób chciał osiągnąć
Każdy kochający rodzic dba o to, aby jego dziecko było zawsze bezpieczne. Są jednak wyjątki od tej reguły… Mimo że ten ojciec nie bije, nie pije, ani nic z tych rzeczy, to i tak całkiem śmiało możemy nazwać to patologią, prawda?
Roman Afanasjew jest 31-letnim mieszkańcem syberyjskiego Krasnojarska i ojcem dwóch dziewczynek – jedna z nich ma obecnie już 3 latka, z kolei druga urodziła się w tym roku. Jego hobby to amatorskie kaskaderstwo.
Mężczyzna marzy o tym, aby swoją pasją zarazić córeczki.
Według niego wspólne hooby najlepiej łączy ludzi. Starszą już od jakiegoś czasu zaczyna wprowadzać w tajniki amatorskiego kaskaderstwa. Brzmi przerażająco, prawda? I rzeczywiście tak jest…
Tylko spójrzcie:
Zdjęcie zostało zrobione w ubiegłym roku.
Czy Wy także widzicie, że to zima, na dachu leży śnieg, a co za tym idzie – jest bardzo ślisko? To trudno w ogóle pojąć, że kochający tata może narażać swoje dziecko na takie niebezpieczeństwo.
Jednak to jeszcze nie koniec…
Tak – dobrze widzicie. Taką przejażdżkę, również w ubiegłym roku, zafundował swojej córeczce… To wszystko dosłownie mrozi krew w żyłach i nasuwa pytanie – Do czego jeszcze się posunie?!
Podobno gdy policja zapukała do jego drzwi, zaprzeczył, że naraża swoje dziecko na jakiekolwiek niebezpieczeństwo. Powiedział, że chce jedyne, aby córka poszła w jego ślady i nie bała się niczego.
Czy to aby na pewno odpowiedni sposób na zainteresowanie dziecka swoim hobby?