×

Pracownik stacji paliw uratował dziecko. Od śmierci dzieliło je kilka sekund

Pracownik stacji paliw uratował dziecko. Mała dziewczynka, którą rodzice pozostawili bez nadzoru zaczęła biec w kierunku ruchliwej ulicy. Gdyby nie refleks przypadkowego mężczyzny, mogłoby dojść do strasznej tragedii. Dlaczego rodzice pozwolili, aby doszło do tej sytuacji?

Obowiązki rodzica

Wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy, że posiadanie dzieci wiąże się z obowiązkiem sprawowania nad nimi ciągłej opieki. Rodzicielstwo to nie tylko odprowadzanie i przyprowadzanie z przedszkola oraz wypłaty 500+, ale przede wszystkim ciężka praca. Oznacza to, że na dobrą sprawę w każdej chwili trzeba wiedzieć, co dzieje się z maluchem.

Niestety nie brakuje osób, które zapominają do czego zobowiązały się w chwili podjęcia decyzji o rodzicielstwie. Opieka nad dzieckiem to nie tylko obowiązek moralny, ale przede wszystkim prawny. W sytuacji, gdy dziecko dozna uszczerbku na zdrowiu lub poniesie śmierć, za jego szkodę odpowiadają właśnie rodzice.

Niewiele brakowało, aby dziewczynka poniosła śmierć na skutek zaniedbania ze strony rodziców. Dziecko z nieznanych powodów samotnie biegało po stacji benzynowej. Nagle dziewczyna zaczęła kierować się w stronę drogi szybkiego ruchu. Widząc, że za chwilę może dojść do tragedii, pracownik stacji benzynowej, pan Piotr pobiegł za dzieckiem.

Pospiesznie rzucił się na dziecko, aby powstrzymać je przed przedostaniem się na ruchliwą ulicę łączącą Andrychów z Zatorem. Cały incydent został zarejestrowany przez kamery miejscowego monitoringu. Do zdarzenia doszło przed kilkoma dniami na stacji paliw przy ulicy Beskidzkiej w centrum Wieprza (województwo małopolskie).

Pracownik stacji paliw uratował dziecko

Godna pochwały reakcja pana Piotra uratowała życie dziecku. Na nagraniu, które zmieszczono w sieci widać, że brakowało zaledwie kilku sekund, aby dziecko wpadło pod nadjeżdżającą ciężarówkę. Szczęśliwie również kierowca pojazdu zauważył, że w pobliżu wyjazdu ze stacji benzynowej dzieje się coś podejrzanego i na ile to możliwe zwolnił oraz przesunął się na sąsiedni pas ruchu. Pan Piotr złapał dziecko tuż przed granicą jezdni.

Filmik ze zdarzenia jest o tyle szokujący, że nikt z obecnych na stacji benzynowych ludzi nie wykazał nawet odrobiny chęci, aby pomóc pracownikowi. Kierowcy oczekujący na wyjazd na ulicę jedynie biernie przyglądali się zdarzeniom. Jedna z kobiet na chwilę wysiadła z samochodu, ale widząc, że Pan Piotr podjął już interwencję, po chwili z powrotem się schowała i obserwowała zdarzenia przez szybę.

Na razie nie wiadomo, jak to możliwe, że rodzice nie interesowali się, co dzieje się z dzieckiem. Niewykluczone, że stacja benzynowa lub któryś ze świadków złoży zawiadomienie na policję, dotyczące zaniedbania ze strony opiekunów dziewczynki. Rodzice przez własne niedopatrzenie narazili dziecko na trwały uszczerbek na zdrowiu lub nawet śmierć.

Fotografie: YouTube (miniatura wpisu), YouTube, maps.google

Może Cię zainteresować