Rakiety nad głową polskiego dziennikarza na Ukrainie. Odruchowo przeklął
Polskie media regularnie i na bieżąco relacjonują to, co dzieje się w walczącej Ukrainie. Ukrainie, w której przebywa wiele polskich korespondentów. W ostatnim czasie w „Faktach” prosto z objętego wojną Kijowa wyemitowano korespondencję Wojciecha Bojanowskiego. W chwili, gdy mówił, że nie ma informacji o planach oblężenia miasta, nad jego głową przeleciały rakiety. Reakcja dziennikarza TVN24 była odruchowa. To nagranie przejdzie do historii!
Rakiety nad głową polskiego dziennikarza na Ukrainie
Dziennikarz Wojciech Bojanowski wraz z operatorem Kamilem Struzikiem i producentem Marcinem Piankowskim na bieżąco relacjonują dla TVN24 przebieg wydarzeń na Ukrainie. We wtorek reporter nadawał prosto z Kijowa. Relacja, w której oznajmiał, że „na ten moment nie ma żadnych informacji o planach oblężenia miasta” została pokazana w „Faktach”. Chwilę później wydarzyło się jednak coś, co dosłownie wstrząsnęło dziennikarzem.
Wszyscy są przygotowani na opcję, że Kijów może zostać oblężony – mówił do kamery Bojanowski. – Ale na ten moment nie mamy żadnych informacji, że rosyjskie wojska, w tym wojska pancerne, miałyby się pojawić na południu miasta i zamknąć tę pętlę, która…
W tym momencie reportem przerwał, a na jego twarzy zaczęło rysować się przerażenie, bowiem nad jego głową przeleciały dwie rakiety. Dziennikarz zareagował krótko słowami „O kur…a!”. Biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej się znalazł, z pewnością zarząd stacji nie będzie miał mu za złe siarczystego akcentu i przymknie na to oko.
W „Faktach” można było obejrzeć ocenzurowaną wersję relacji reportera. Publikujemy ją poniżej:
Przelatująca nad głową rakieta trafiła w budynek stacji TV
Z wpisu opublikowanego później na Instagramie przez korespondenta Wojciecha Bojanowskiego dowiadujemy się, że rakieta, która przelatywała nad jego głową, uderzyła w budynek stacji TV.
Kiedy nagrywaliśmy dziś w Kijowie jeden z posterunków Gwardii Narodowej, nad głowami przeleciały nam dwie rakiety typu Cruise, które trafiły w gmach ukraińskiej telewizji na Babim Jarze. Zginęło pięciu cywilów, pięć kolejnych osób zostało rannych. Na dziś kończymy już zdjęcia i jesteśmy w bezpiecznym miejscu
– czytamy.
Na koniec dziennikarz podziękował operatorowi i producentowi za ich ciężką pracę i zaangażowanie, a także wszystkie słowa wsparcia.
Dzisiaj Bojanowski zamieścił w mediach społecznościowych podobną reakcję na kurs rosyjskiego rubla. Cóż, ponownie wydaje się to być jedyna słuszna reakcja.
Wyświetl ten post na Instagramie
Ujawniono SMS-y rosyjskiego żołnierza, które pisał przed śmiercią. „Mamo, czuję się okropnie”.