Gigantyczne podwyżki za ogrzewanie załamały mieszkańców. Chcą wycinać kaloryfery
Rachunki grozy za ciepło, to nie nowy trend w sieci, ale realny problem wielu Polaków. O ile paragony grozy, które internauci chętnie publikowali w mediach społecznościowych z wakacji nad morzem czy w górach mogły wywoływać zniesmaczenie, o tyle gigantyczne podwyżki za ogrzewanie m.in. w okolicach Koszalina wzbudzają paniczne przerażenie. Zdesperowani mieszkańcy są nawet gotowi do wycinania kaloryferów!
Rachunki grozy za ciepło. Mieszkańcy są zdesperowani
Spółdzielnia Mieszkaniowa „Jutrzenka” w Koszalinie wyliczyła mieszkańcom Polanowa koszty ogrzewania. Rachunki mają wzrosnąć tak bardzo, że niektórzy są gotowi do wycinania kaloryferów, żeby tylko nie musieć ponosić kosztów, na które ich nie stać.
Dla przykładu za ogrzanie mieszkania o powierzchni 51 metrów trzeba będzie płacić 1198 zł miesięcznie, za ciepłą wodę 292 zł. W sumie, z innymi opłatami czynsz za mieszkanie własnościowe wzrośnie do 1793 zł. To około 200-procentowa podwyżka opłat!
Przy takim czynszu zastanawiam się z czego zrezygnować: z jedzenia czy z dachu nad głową. Za 1300 zł miesięcznie można wynająć podobnej wielkości mieszkanie w Koszalinie. Sąsiedzi byli gotowi do wycinania kaloryferów. Nie wiem jak to nazwać. Kradzież? A może chcą nas wywłaszczyć z mieszkań?
– żali się Wirtualnej Polsce pan Krzysztof, mieszkaniec osiedla zagrożonego ponad 200-procentową podwyżką za ciepło.
Z kolei wiceprezes spółdzielni przekonuje, że to naliczenia ciepłowni w Polanowie i nic nie może z tym zrobić.
Nasza lokalna ciepłownia zasilana jest węglem. Rok temu tonę paliwa mieliśmy zakontraktowaną w cenie 420 zł. W tym roku ten sam opał kosztuje 2100 zł. Kalkulacje cen wyliczyła nam wyspecjalizowana firma. To są nasze gołe koszty, nic poza tym
– tłumaczy Wojciech Adamski, pełniący obowiązki dyrektora Zakładu Usług Komunalnych w Polanowie.
Jak informuje Wirtualna Polska, Grzegorz Lipski zaproponował, aby „do września wstrzymać pobieranie wysokich zaliczek za ogrzewanie”. Burmistrz Polanowa liczy bowiem, że stawki uda się obniżyć dzięki działaniom rządu, przygotowującego pakiet osłonowy dla odbiorców ciepła ogrzewanych systemowo (czyli przez małe, osiedlowe kotłownie, których taryfy nie są zatwierdzane przez Urząd Regulacji Energetyki).
Olbrzymie podwyżki za ciepło w całym kraju
Jednak nie tylko mieszkańcy Polanowa otrzymali rachunki grozy za ciepło. Podobne wyliczenia dostają właściciele mieszkań w całej Polsce. Jak ustaliło WP, w Lesznie koszt ogrzania mieszkania o pow. 61 metrów wynosi 728 zł miesięcznie, a czynsz z pozostałymi opłatami to 1139 zł.
W tym samym domu mają też mieszkania dwie emerytki. Co z nimi? Żadna trzynastka ani czternastka przy tak wysokiej inflacji im nie pomoże. Przeraża mnie fakt, jak wielu Polaków po prostu trafi na bruk
– mówi pan Dariusz, jeden z mieszkańców cytowany przez Wirtualną Polskę.
Spółdzielnia Mieszkaniowa im. Henryka Rogowskiego w Golubiu-Dobrzyniu (woj. kujawsko-pomorskie) poinformowała, że skala podwyżek za ciepło wyniesie pomiędzy 87 a 100 procent. Z kolei w miejscowości Mońki (woj. podlaskie) lokalna ciepłownia planuje podniesienie cen o 260 proc.
Gdy w Opolu pojawiła się informacja o wzroście cen ciepła o 63 procent, mieszkańcy zaczęli się zastanawiać, czy mogą odciąć kaloryfery, aby zmniejszyć koszty na zimę. Okazuje się jednak, że to „niedopuszczalne i niezgodne z prawem”.
Ciepło przenika przez ściany. Jeśli demontujemy grzejniki, energię cieplną pobierzemy od sąsiadów, co może generować po ich stronie większe koszty za ogrzewanie
– czytamy w komunikacie spółdzielni.
Zabawna wpadka w TVN24. Podczas transmisji na żywo z Koszalina dziennikarka mówiła o gigantycznych podwyżkach cen energii. Jednak widzowie nie byli w stanie skupić się na wypowiedzi reporterki TVN24 ze względu na to, co działo się za jej plecami. Gdy nagranie trafiło do sieci, internauci nie kryli rozbawienia.
