×

Przespała się z szefem, bo chciała podwyżkę. Dzisiaj wie, że popełniła ogromny błąd

Mówi się, że kluczem do sukcesu jest determinacja, ciężka praca i samodyscyplina. Z pewnością coś w tym jest, ale jak się mają do tego osoby, które zrobiły karierę przez łóżko? Oczywiście wiele osób nigdy by się do tego nie posunęło, a co za tym idzie wolałoby pracować uczciwie i piąć się po szczebelkach kariery dzięki swoim cechom i umiejętnościom. Niektóre panie nie mają z tym jednak większego problemu.

Historia Marzeny

Marzena zatrudniła się w firmie XYZ rok temu. Zmieniła pracę, ponieważ wcześniej nikt nie doceniał jej pomysłów w przeciwieństwie do miejsca, w którym aktualnie pracuje. Zmieniła pracę, choć pensja, którą dostawała była znacznie niższa, niż tego oczekiwała. W końcu postanowiła coś z tym zrobić i… przespała się z szefem! Dzisiaj bardzo tego żałuje.

Swoją historią podzieliła się w mediach społecznościowych. Chce w ten sposób ostrzec innych.

W firmie XYZ zatrudniłam się rok temu. W mojej poprzedniej korporacji panował wyzysk i nikt nie doceniał moich pomysłów. Odeszłam stamtąd bez żalu i bardzo cieszyłam się z tego, że wreszcie trafiłam na firmę, która stawia na młodych, kreatywnych pracowników. Miałam bardzo fajne osoby w zespole i świetnego szefa. Często nas chwalił, organizował wyjścia integracyjne, a drzwi jego gabinetu zawsze były dla wszystkich otwarte

Byłoby idealnie, gdyby nie to, że moja pensja była znacząco poniżej moich oczekiwań. W stolicy trudno się utrzymać. Moje zarobki starczały jedynie na to, by opłacić czynsz, rachunki i to właściwie tyle. Trudno było cokolwiek odłożyć, uzbierać na czarną godzinę

Kilka razy przychodziłam do szefa i pytałam go o podwyżkę. Mówiłam, że mogę robić jakieś dodatkowe zlecenia i że ciężko mi się utrzymać z tak małej pensji. Prezes kiwał głową, mówił, że jest bardzo zadowolony z mojej pracy i że „pomyśli, jak to rozwiązać”. Przy okazji dawał mi do zrozumienia, że bardzo mu się podobam. Prawił mi komplementy, uśmiechał się do mnie, dopytywał o moje życie prywatne. Kilka razy mimochodem dotykał mojego ramienia lub dłużej spoglądał mi w oczy

Wiedziałam, że ma żonę, dlatego na początku odrzucałam myśl o tym, że moglibyśmy mieć romans. Z czasem zaczęłam jednak coraz intensywniej zastanawiać się nad tym, co by było, gdybyśmy poszli ze sobą do łóżka. Sądziłam, że to otworzy mi drzwi do kariery i większych pieniędzy, bo dość jasno dawał mi do zrozumienia, że jestem w jego typie

Na jednym z wyjść integracyjnych podjęłam decyzję, że raz się żyje i zobaczymy, co z tego wyniknie. Sporo wszyscy wypiliśmy, z imprezy po kolei wykruszały się różne osoby. W końcu ja i prezes wylądowaliśmy w jednej taksówce i pojechaliśmy do mnie. Wtedy przespaliśmy się ze sobą pierwszy raz, a potem, w ciągu kilku kolejnych tygodni, zdarzyło się to jeszcze parę razy. Czasem w biurze, czasem u mnie

Sypialiśmy ze sobą, ale niestety o awansie i podwyżce nadal mogłam tylko pomarzyć. Ostatnio zebrałam się więc na odwagę i poszłam z nim porozmawiać na ten temat. Zapytałam, czy w obecnej sytuacji, kiedy jesteśmy sobie dużo bliżsi, mogę liczyć na jakiś zastrzyk gotówki. Prezes zrobił się jednak czerwony ze złości, stwierdził, że nie mam godności i kazał mi wyjść. Po kilku dniach dostałam wypowiedzenie

Czuję się oszukana i wykorzystana. Może nie do końca wykorzystana, bo wiedziałam, co robię i nie opierałam się temu romansowi. Może nawet sama go sprowokowałam. Mimo to on przecież dawał mi do zrozumienia, że ma na mnie ochotę i miałam prawo odczytać to jako zachętę do awansu przez łóżko. Może przestraszył się, że powiem o wszystkim jego żonie? Szczerze mówiąc, teraz nie mam już nic do stracenia, więc może właśnie powinnam to zrobić

Nie rozumiem, co zrobiłam nie tak. Moglibyśmy przecież dalej ze sobą sypiać od czasu do czasu, bo było miło, a przy okazji ja dostałabym wyższą pensję i mogła wreszcie odłożyć coś na czarną godzinę. Nie brakuje mi dobrych pomysłów, byłam wartościowym pracownikiem, ale skoro nie był w stanie docenić tego finansowo, chciałam spróbować przez łóżko. Niestety, to był błąd

Nie wiem, co powinnam teraz zrobić. Zemścić się na nim czy spróbować z nim dogadać?

Marzena

Co byście zrobili na miejscu Marzeny? Powinna się zemścić na szefie czy jak najszybciej o nim zapomnieć i wyciągnąć odpowiednie wnioski?

Może Cię zainteresować