Problemy Rosjan na froncie. Nie radzą sobie z uzupełnieniem oddziałów
Kilka dni temu rozpoczął się drugi miesiąc rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Z informacji Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy wynika, że problemy Rosjan na froncie narastają. Rosjanom nie udało się osiągnąć celów strategicznych, mają też poważne problemy z rotacją i uzupełnianiem stanu osobowego swoich oddziałów.
Problemy Rosjan na froncie
Trwa 35. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. We wtorek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował na Facebooku o poważnych problemach Rosjan na froncie.
Pojawia się problem wzmocnienia i rotacji istniejących zgrupowań nieprzyjaciela. Tylko we Flocie Oceanu Spokojnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej komendy uzupełnień, ze względu na odmowy udziału w tzw. 'operacji specjalnej’, nie są w stanie skompletować nawet jednej batalionowej grupy taktycznej
– przekazano w komunikacie.
Zdaniem Ukraińców, Rosjanom nie udało się osiągnąć zamierzonych celów. Część jednostek zaczęła się wycofywać z rejonu Kijowa oraz Czernihowa.
Odnotowuje się wycofanie niektórych jednostek Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej z terytorium obwodów kijowskiego i czernihowskiego. Jednocześnie istnieje duże ryzyko ataku rosyjskich okupantów na infrastrukturę wojskową i cywilną
– poinformowano.
Nocne naloty i walki
To była kolejna trudna noc dla mieszkańców obwodu kijowskiego. Rosjanie kontynuowali naloty. Walki toczyły się też w rejonie Buczy, Hostomla oraz Irpienia. Czernihów został kilkukrotnie ostrzelany. Wróg znowu niszczył domy i infrastrukturę. Podobnie było w Charkowie.
Szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj poinformował, że ewakuacja ludności cywilnej z ostrzeliwanych miast jest kontynuowana, chociaż nie ma formalnych uzgodnień dotyczących korytarzy humanitarnych. Te w minionych tygodniach były wielokrotnie ostrzeliwane przez Rosjan.