×

Mama niepełnosprawnej 14-latki wyznała, jaką pomoc otrzymuje od państwa

Pani Katarzyna Jaśkowiak jest mamą ciężko chorej Weroniki. W wywiadzie dla Faktu postanowiła ujawnić, jak naprawdę wygląda pomoc dla osób niepełnosprawnych ze strony państwa. Nie mogła dłużej milczeć.

Pomoc dla osób niepełnosprawnych ze strony PiS-u

Rząd Prawa i Sprawiedliwości wielokrotnie podnosił kwestię sytuacji niepełnosprawnych, zwłaszcza po głośnych strajkach tych osób na terenie sejmu. W trakcie wyborów wielokrotnie przedstawiciele PiS obiecywali nowe programy wsparcia skierowane właśnie dla nich.

Jednakże środowiska zrzeszające osoby niepełnosprawne podkreślają, że nie doczekały się żadnej konkretnej pomocy, a otrzymują tylko zapewnienia, iż „pieniądze się znajdą”.

Na początku lutego 2019 roku politycy PiS przedstawili słynną „Piątkę Kaczyńskiego”, która miała być rozszerzeniem programu 500+. Ostatecznie pomysł nie został w pełni zrealizowany i już w czerwcu tego samego roku rzecznik rządu, Piotr Müller ,w Radiu Zet stwierdził, że „pieniądze dla dorosłych osób z niepełnosprawnością się znajdą, ale nie teraz”.

Jak to wygląda w rzeczywistości?

Pani Katarzyna Jaśkowiak swoją historią podzieliła się z dziennikarzem Faktu. Kobieta na co dzień zajmuje się niepełnosprawną córką. Dziewczynka urodziła się w 29. tygodniu ciąży (tak samo jak jej rodzeństwo) i ważyła zaledwie 990 gramów.

Kiedy Weronika miała osiem miesięcy, zdiagnozowano u niej mózgowe czterokończynowe porażenie dziecięce. Już wtedy pani Katarzyna zdawała sobie sprawę z tego, jakie wyzwania czekają ich rodzinę.

Tacy jak my są pozostawieni samym sobie. Jakby niewidzialni.

– mówi mama dziewczynki cytowana przez Fakt.

Na łamach wspomnianego serwisu, kobieta postanowiła opowiedzieć, jak w rzeczywistości wygląda „pomoc” dla osób niepełnosprawnych ze strony państwa. Pani Katarzyna ma dosyć kłamstw polityków i dlatego zdecydowała się dołączyć do protestu kobiet, które są oburzone wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.

„Przelała się czara goryczy”

Mama ciężko chorej Weroniki podkreśla, że codzienne życie z osobą niepełnosprawną nie wygląda tak różowo, jak przedstawiają to politycy. Kobieta opiekuje się ciężko chorą córką już od 14 lat, a za finansową „pomoc” jaką otrzymuje od państwa, nie jest w stanie pokryć nawet podstawowych potrzeb.

Mówi się o zapewnieniu rehabilitacji, dofinansowaniu do sprzętu. Gdyby nie zbiórki, wsparcie fundacji, nie moglibyśmy marzyć o nowocześniejszym sprzęcie dla córki. Powiem tylko o ostatnich naszych staraniach o dofinansowanie do urządzenia do chodzenia. Jego koszt to 38 tys. zł. MOPS może nam dołożyć 5 tysięcy zł. Turnus rehabilitacyjny to wydatek 6–7 tys. zł. Takich turnusów przydałoby się pięć rocznie. Dofinansowanie od państwa wynosi 2,4 tys. zł rocznie.

– wyliczała kolejno pani Katarzyna, cytowana przez Fakt. Od momentu kiedy przeszła ona na świadczenie rehabilitacyjne, otrzymuje 1 830 złotych. Dlatego mama niepełnosprawnej 14-latki zmuszona jest szukać innych rozwiązań – zbiórki czy wsparcie fundacji.

Kiedy słucham panów w telewizji, którzy tak gładko opowiadają o tym, jak to dbają o niepełnosprawnych, czuję wściekłość. Całym sercem jestem za protestem. Mam nadzieję, że kobiety nie odpuszczą, bo to, co się stało, to już za dużo. Przelała się czara goryczy.

– dodaje kobieta na łamach serwisu.

Źródła: www.fakt.pl, www.siepomaga.pl, www.newsweek.pl, www.newsweek.pl
Fotografie: siepomoga.pl

Może Cię zainteresować