×

Policja wciąż szuka narzędzia zbrodni na Dawidku. Wytypowano jedno miejsce

Jedenaście dni trwały poszukiwania 5-letniego Dawida Żukowskiego. Zwłoki chłopca, którego najprawdopodobniej zabił własny ojciec, znaleziono w minioną sobotę. Informacja ta w pierwszej kolejności trafiła do matki tragicznie zmarłego malca, a następnie do publicznej wiadomości. W poniedziałek z kolei zakończyła się sekcja zwłok. I choć wydawać by się mogło, że to już koniec sprawy, przed śledczymi wciąż stoją kolejne zadania. Próbują ustalić motyw zabójstwa Dawida Żukowskiego. Dodatkowo policja szuka narzędzia zbrodni na Dawidku.

Wcześniejsze doniesienia zostały potwierdzone

Jakiś czas temu w mediach pojawiły się doniesienia, jakoby w samochodzie ojca Dawida zostały znalezione ślady biologiczne malca. Były to jednak nieoficjalne informacje, które nie zostały dotąd potwierdzone. Wszystko jednak do czasu, bowiem Prokuratura Okręgowa w Warszawie potwierdziła już te informacje – w samochodzie Pawła Ż. znaleziono ślady biologiczne i ślady krwi Dawidka – podobno było ich bardzo dużo na tapicerce i dziecięcym foteliku.

W oparciu o wstępne sprawozdania z badań DNA możemy powiedzieć, że w aucie ujawniono ślady krwi, m.in. na foteliku dziecięcym, osłonie przeciwsłonecznej oraz innych elementach tapicerki auta. Wstępne wyniki badań wskazują, iż była to krew Dawida – powiedział prokurator Łukasz Łapczyński

Materiały policyjne

Materiały policyjne

Sekcja zwłok Dawida Żukowskiego

Sekcja zwłok Dawidka ujawniła brutalną prawdę. Chłopiec zginął w wyniku ran kłutych i krwotoku wewnętrznego. 5-latek zmarł już najprawdopodobniej w aucie, gdzie był całkowicie bezbronny – był przypięty do fotelika, na którym otrzymał kilkanaście ciosów w klatkę piersiową. Kiedy malec już nie żył, ojciec próbował ukryć jego zwłoki w gęstych zaroślach, gdzie ostatecznie odnaleźli je kryminalni. Co więcej, policja przeszukiwała to miejsce wcześniej, jednak wtedy go tam nie zauważyli.

Motyw zabójstwa Dawida Żukowskiego wciąż nie jest znany

Wstępnie możemy powiedzieć, że był to motyw osobisty, rodzinny, natomiast informacja ta wymaga dalszej weryfikacji. Ustalenia wskazują, że mogło to być działanie zaplanowane, choć nie można wykluczyć innego przebiegu zdarzeń. Wielość ran z pewnością wskazuje na emocje – poinformował prokurator Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie

Prokurator podkreślił także, że w popełnianiu przestępstwa nie brały udziału żadne osoby, poza ojcem Dawidka.

Policja szuka narzędzia zbrodni na Dawidku

I choć mówi się o śmiertelnych ranach kłutych, wciąż nie wiadomo, czym 5-latek tak naprawdę został zabity, bowiem narzędzi zbrodni wciąż nie zostało znalezione. Bardzo prawdopodobne, że był to nóż, który po wszystkim został wrzucony do znajdującego się nieopodal zarośli jeziorka. Śledczy wciąż liczą na odnalezienie ostrego narzędzia. Jeśli jednak by im się to nie udało, śledztwo prawdopodobnie zostanie zamknięte.

Spoczywaj w spokoju mały Aniołku. Tam już nikt Cię nie skrzywdzi

Może Cię zainteresować