Są środki na podwyżki dla nauczycieli. Ale to rozwiązanie nie spodoba się jednej grupie społecznej
Rząd nie wyszedł z nową propozycją dla nauczycieli. Wczoraj zaproponowali związkom to, co w niedziele, czyli 15% podwyżkę od stycznia 2019 roku. Tym czasem polscy pracodawcy, że żądania nauczycieli – 30% podwyżka w 3 ratach – jest możliwa do spełnienia. Dlatego zgłosili swoją propozycję rozwiązania sporu.
List pracodawców
Business Centre Club, Konfederacja Lewiatan, Pracodawcy RP i Związek Rzemiosła Polskiego wydali w sprawie wspólne oświadczenie, w którym stwierdzili:
Uważamy, że w przypadku przedstawienia przez rząd oferty podwyżek płac nauczycieli, część brakujących środków na ten cel, można jednorazowo (tj. w budżecie 2019 r.) sfinansować z Funduszu Pracy
Oświadczenie jest spowodowane między innymi sposobem finansowania tzw. „trzynastki”. PiS ogłosił program, który zakłada, że jeszcze przed wyborami do europarlamentu, każdy emeryt i rencista dostanie jednorazowe świadczenie w wysokości 1100 zł. Później resort pracy zaznaczył, że część z tych pieniędzy będzie wzięta z Funduszu Pracy.
?️Wczoraj minister @E_Rafalska była gościem @tvp_info. Rozmowa dot. #EmeryturaPlus pic.twitter.com/IxZFRWatqz
— Ministerstwo Rodziny (@MRPiPS_GOV_PL) 5 kwietnia 2019
To pracodawcy finansują Fundusz Pracy
Wspomniany fundusz to środki celowe podlegające ministrowi pracy. Zgodnie z celem, powinny być przeznaczane na łagodzenie skutków bezrobocia. Pieniądze na Fundusz Pracy są pobierane od pracodawców i osób prowadzących działalność gospodarczą. Na początku tego roku wynosił 15 miliardów złotych.
To, że pieniądze z Funduszu Pracy mają być przeznaczone na dodatkowe emerytury, nie podoba się organizacjom zrzeszającym polskich pracodawców. W kontekście strajku nauczycieli uważają, że pieniądz z funduszu powinny być przeznaczone na podwyżki dla pedagogów.
Popierają strajk nauczycieli
Pracodawcy w swoim oświadczeniu zwrócili uwagę, że te środki zgodnie z ustaleniami, powinny być wykorzystywane na „przeciwdziałanie bezrobociu i wspomaganie kształcenia wysokiej jakości kadr”. Dlatego nie podoba im się, że rząd próbuje załatać nimi dziurę budżetową i finansować „dowolne projekty”.
Organizacje, które podpisały się pod oświadczeniem, zwracają uwagę na fakt, że jakość kształcenia jest dobrem, o które powinni dbać wszyscy Polacy. Natomiast niskie zarobki nauczycieli, prowadzą do obniżenia jakości kształcenia. Podkreślają, że właśnie dlatego „obserwujemy obecnie krańcową degradację zawodu nauczyciela, zwłaszcza w porównaniu z wieloma innymi grupami zawodowymi”