×

Podlaski wariant koronawirusa. Czy świat dowie się, że mutacja zaszła w Polsce?

Podlaski wariant koronawirusa to efekt kolejnej mutacji, do której doszło w Polsce. Naukowcy z Akademickiego Ośrodka Diagnostyki Patomorfologicznej i Genetyczno-Molekularnej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku (UMB) uważają, że w naszym kraju istnieje już kilkanaście odmian koronawirusa SARS-CoV-2.

Czy szczepionka powoduje mutacje?

W miarę rozwoju pandemii COVID-19, naukowcy informują o powstawaniu kolejnych mutacji choroby. Do najbardziej znanych odmian należą warianty: pierwotny – chiński, brazylijski oraz brytyjski. Oprócz tego, każdego miesiąca świat naukowy donosi o odkryciach nowych, nieco mniej znaczących mutacji koronawirusa. Można zauważyć, że w ostatnim czasie tempo przyrostu odmian COVID-19 wzrosło. Wiele osób przypuszcza, że wpływ na to ma stosowanie szczepionek przeciwko koronawirusowi. Specyfiki te, co prawda zwiększają odporność na zakażenie chińskim wirusem, ale nie chronią przed jego nowymi odmianami. Coraz więcej mówi się o tym, że szczepienia mogą prowadzić do powstawania nowych, groźnych mutacji.

Do tej pory w Polsce odkryto 12 różnych wariantów wirusa SARS-CoV-2. Najważniejsze z nich to: wariant brytyjski (B.1.1.7), wariant południowoafrykański (B.1.351) i wariant irlandzki (B.1.1.74, B.1.1.160). Istotne miejsce zajmują także: wariant belgijski (B.1.1.221) i wariant rosyjski (B.1.1.141). Niedawno okazało się, że także Polska ma swój wkład w rozwój epidemii. Naukowcy odkryli tzw. wariant „podlaski”. Podczas badań prowadzonych w (UMB) w Białymstoku eksperci korzystali z szybkiego testu molekularnego SARS-HYB-45.

Podlaski wariant koronawirusa

Dr hab. Joanna Reszeć, kierownik Akademickiego Ośrodka Diagnostyki Patomorfologicznej i Genetyczno-Molekularnej w wywiadzie dla „Radia Białystok” powiedziała, że różnice pomiędzy mutacjami nie są duże.

Te wszystkie warianty są związane z geolokalizacją koronawirusa. Przede wszystkim jednak te warianty nie różnią się aż tak bardzo drastycznie od tego, powiedzmy klasycznego, wyjściowego wariantu wirusa. Natomiast nasz podlaski, oczywiście my tak prześmiewczo troszkę nazwaliśmy go „podlaski”, z tego powodu, że nie do końca on pasował do tych wszystkich innych wariantów. Tych pięć przypadków tego wariantu podlaskiego, to jest taki wariant, który mało różni się od tych wariantów stwierdzonych w regionach Europy, więc myślę, że on się będzie zachowywał podobnie w stosunku do tych innych wariantów.

Reszeć zapowiedziała, że grupa naukowców zamierza kontynuować badania. Wkrótce do eksperymentu dołączą nowi pacjenci. 

Chcemy poszerzyć też grupę badaną pacjentów, zobaczyć czy ten wariant będzie się jeszcze powtarzał, czy jest to jakieś incydentalne znalezisko i chcemy ocenić oczywiście sytuację epidemiologiczną, obraz kliniczny tych pacjentów, także będziemy w trakcie tych badań cały czas monitorować tych pacjentów.

Mutacji wciąż przybywa

W opinii dr hab. Joanny Reszeć nowe warianty, należy traktować jako ostrzeżenie. Specjalistka uważa, że zmutowany koronawirus może się szybciej rozprzestrzeniać.

To takie warianty, które wnoszą wyższe ryzyko zakaźności – tego, że mogą się szybciej rozprzestrzeniać, co potwierdzają dane opisywane w literaturze medycznej. W przypadku wariantu z Afryki Południowej spekuluje się również, że może on wpływać na bardziej burzliwy przebieg choroby, szczególnie u osób starszych, osób z chorobami współistniejącymi.

Joanna Reszeć mówi, że w tym temacie trudno jest cokolwiek przewidzieć. Jedyne co możemy zrobić, to dbać o higienę. 

Inne nowe warianty też mogą nas zaskakiwać. Nie wiemy, jak się będą zachowywały. Ich stwierdzenie w Polsce to jest na pewno alarm, by nadal dbać o siebie i o innych, by zachowywać reżim sanitarny.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować