×

Pociąg odjechał z dziećmi. Dramat matki na dworcu w Skarżysku Kościelnym

Chwile zgrozy przeżyła pewna kobieta w Skarżysku Kościelnym. Tylko na chwilę wyszła na peron, a w wagonie zostawiła trojkę swoich pociech. Niestety nie zdążyła wrócić na czas i pociąg odjechał z jej dziećmi. Zrozpaczona rzuciła się w pogoń za maszyną. Kobieta przebiegła po torach ponad 3 kilometry.

Pociąg odjechał z dziećmi

W sobotę o godzinie 19:15 funkcjonariusze ze Skarżyska Kamiennej dostali zgłoszenie o biegnącej po szynach kobiecie. Policjanci szybko przybyli na miejsce zdarzenia – do miejscowości Lipowe Pole. Zastali tam zrozpaczoną obywatelkę Ukrainy. Początkowo nie była ona w stanie odpowiedzieć na żadne pytania. Dopiero po chwili opowiedziała funkcjonariuszom, co tak naprawdę się wydarzyło. Jak się okazało, pociąg odjechał z jej dziećmi, a ona została na peronie.

Była bardzo zapłakana, zdenerwowana i nie reagowała na zadawane pytania. Po kilku minutach funkcjonariusze ustalili co się wydarzyło. 36-latka podróżowała pociągiem z Przemyśla do Warszawy, razem z trójką dzieci w wieku od 5 do 10 lat. Jechała w odwiedziny do koleżanki. Kiedy pociąg zatrzymał się na stacji Skarżysko Kościelne kobieta na chwilę wyszła na peron. Wówczas skład odjechał w kierunku Radomia zgodnie z rozkładem, omijając stację Skarżysko-Kamienna. Zrozpaczona i zdesperowana matka pobiegła torami za odjeżdżającym pociągiem

– oznajmił policjant.

pixabay

pixabay

Szczęśliwy finał akcji w Radomiu

Zrozpaczona 36-letnia obywatelka Ukrainy pokonała dystans ok. trzech kilometrów. Co więcej, kobieta nie miała przy sobie ani telefonu ani żadnych dokumentów – wszystko zostawiła w pociągu. Funkcjonariusze skarżyskiej policji przetransportowali pechową podróżną na dworzec w Skarżysku Kamiennej. Tymczasem dyżurny policji skontaktował się z pracownikiem Straży Ochrony Kolei, ten zaś z obsługą pociągu. Jednocześnie okazało się, że pociąg wkrótce dojedzie do Radomia.

W tym samym czasie pechowa podróżna trafiła do innego pociągu, który ze stacji Skarżysko odjeżdżał do Warszawy. Kierownik tego pociągu nawiązał też rozmowę z dyżurnym radomskiego SOK, kobieta mogła porozmawiać ze swoimi dziećmi i uspokoić je

– powiedział podkomisarz Jarosław Gwóźdź.

W Radomiu dzieci dołączyły do uszczęśliwionej matki, a stamtąd wyruszyli w podróż do Warszawy.

Źródła: tvn24.pl, radiokielce.pl
Fotografie: Flickr (miniatura wpisu), pixabay

Może Cię zainteresować