×

Pies zagryzł ją podczas snu. Wcześniej 25-letnia kobieta przygarnęła go do domu

Mówi się, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Niestety nie zawsze tak jest. Bywa, że w zwierzętach zakumulowane są nieprawdopodobne pokłady agresji. Przekonała się o tym kobieta, która uratowała bezdomnego czworonoga. Pies zagryzł ją podczas snu.

Szokujący widok

Pomaganie bezdomnym zwierzętom to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie może zrobić człowiek. Niestety zdarza się, że wbrew obiegowej opinii, dobro wcale nie wraca do dzielącego się nim. Tak właśnie było w przypadku 25-letniej Keiry. Kobieta uratowała bezdomnego czworonoga, a następnie została przez niego zabita. Do zdarzenia doszło w dzielnicy Kitts Green w Birmingham w Wielkiej Brytanii.

Sąsiedzi ofiary przekazali w wywiadzie udzielonym mediom, że kobieta została znaleziona przez jednego z członków swojej rodziny. Osoba, która jako pierwsza natknęła się na jej ciało przeżyła ciężki szok. Zwłoki zmarłej leżały rozszarpane na łóżku. Ciało było zmasakrowane, a jedna z rąk odgryziona.

Z doniesień Daily Mail wynika, że Keira Ladlow była sama w domu, gdy zaatakował ją pies. Policja i ratownicy medyczni przyjechali na miejsce po tym, jak w piątek zaalarmowała ich krewna poszkodowanej. Abeygail Barrett opisała całą historię ze szczegółami na Facebooku. Z jej relacji możemy się dowiedzieć, że Keira przypadkowo natknęła się na psa w swoim ogrodzie.

Jej poprzedni pies był pitbullem, który zmarł na raka, więc uratowała tego psa. Ratujemy psy mając dobre intencje, ale czasami ich przeszłość może uczynić je tragicznie nieprzewidywalnymi.

Pies zagryzł ją podczas snu

The Sun podało, że nieszczęśliwego wieczoru sąsiedzi słyszeli zarówno bardzo donośne ujadanie psa, jak i krzyki 25-latki. Niestety nikt nie zadzwonił na numer alarmowy, ani nie ruszył kobiecie na pomoc. Trudno powiedzieć, dlaczego zwierzę zaatakowało śpiącą osobę. 

Policja West Midlands poinformowała, że pies będący krzyżówką rasy Staffordshire został przekazany do uśpienia.

Śmierć tej kobiety traktowana jest jako tragiczny incydent, bez żadnych podejrzanych okoliczności i udziału osób trzecich.

Osoby mieszkające w okolicy miejsca zdarzenia wspominają, że Keira spacerowała z psem wyłącznie w nocy w obawie przed spotkaniem innych ludzi. Zwierzę było agresywne. Jedna z sąsiadek określała je nawet mianem „demona”. Wspomina, że pies usiłował atakować inne zwierzęta w okolicy.

Fotografie: Facebook

Może Cię zainteresować