×

„Ile jeszcze dzieci musi zginąć?”. Dramatyczny apel po śmierci 9-miesięcznej Blanki

Petycja do Andrzeja Dudy to odpowiedź na tragiczną śmierć 9-miesięcznej Blanki. Dziewczynka tygodniami była katowana przez swoich rodziców. Twórcy petycji są przekonani, że trzeba zmienić polski system ochrony dzieci, skoro kolejny raz dochodzi do takiej tragedii.

Petycja do Andrzeja Dudy powstała po śmierci Blanki z Olecka

Śmierć dziecka w Olecku to niestety kolejny przypadek, kiedy to rodzice są odpowiedzialni za dramat malucha. Niestety, o piekle, które dzieci przezywają w domu, zwykle dowiadujemy się zbyt późno. Nic dziwnego, że Fundacja dajemy Dzieciom Siłę, jest przekonana, że należy zmienić system ochrony dzieci.

Fundacja stworzyła petycję do Andrzeja Dudy. Chodzi o to, by prezydent podjął inicjatywę ustawodawczą. Działacze organizacji chcą przedstawić Andrzejowi Dudzie gotowe rozwiązanie:

Apelujemy o wprowadzenie w Polsce procedury analizowania przyczyn wszystkich przypadków maltretowania dzieci. Chcemy, żeby polski rząd badał przypadki maltretowania dzieci, ze szczególną troską i uwagą te ze skutkiem śmiertelnym. Chcemy dowiedzieć się, co konkretnie zawiodło, co należało zrobić inaczej, żeby dzieci były bardziej bezpieczne. Dzięki temu zwiększymy szanse na ocalenie kolejnych dzieci, które są ofiarami przemocy

Imgur

Imgur

Petycja do Andrzeja Dudy zawiera gotowe rozwiązania

Przede wszystkim, ustawa miałaby wprowadzać obowiązek analizy poważnych przypadków krzywdzenia dzieci. Na jej podstawie miałyby powstać także specjalne organy, które odpowiadałyby tylko za prowadzenie takich badań. To pozwalałoby na zapobieganie kolejnym takim przypadkom.

Raporty tworzone na postawie ustawy, umożliwiałyby identyfikacje głównych problemów systemu ochrony dzieci. Co za tym idzie, pozwalałyby na wprowadzanie usprawnień tego systemu i podawanie ich do wiadomości lokalnych służb. Podobne systemy, określane jako Serious Case Review i Child Death Review, z powodzeniem działają już w innych krajach.

Sala problemu w Polsce jest przerażająca

Nikt, kto na bierząco śledzi informacje z Polski, nie powinien mieć wątpliwości, że taki system jest potrzebny. Skala przemocy wobec dzieci jest ogromna i niestety, rzadko kiedy udaje się zareagować na czas. Nawet jeśli maltretowane dzieci zostają odebrane rodzicom, później wracają do domów, gdzie znów przechodzą przez piekło.

Co roku do szpitala trafia 2700 dzieci poniżej pierwszego roku życia z poważnymi urazami. Przynajmniej 40 proc. z nich powstało w wyniku celowego działania. Dokładna ilość takich przypadków jest w zasadzie niemożliwa do określenia. Rodzice stosujący przemoc często kłamią, a tak małe dzieci nie są przecież w stanie powiedzieć co je spotkało.

Imgur

Imgur

Nie łatwo zgłosić maltretowanie dziecka przez rodzinę

Przerażają tez informacje od osób, które kiedykolwiek próbowały zgłosić przemoc wobec dzieci. Wielu internautów komentujących na Facebooku post fundacji dotyczący petycji, przez wiele miesięcy próbowali zapobiec znęcaniu się nad dziećmi:

Od 10. miesięcy zgłaszam, jak ta pani z rodziny Blanki, że w mojej miejscowości agresywna i nieprzewidywalna kobieta sama wychowuje 3 dzieci, w tym jedno niepełnosprawne, o którym mówi, że go załatwi. Piszę do sądu, do kuratora, do MOPS-u i wszyscy twierdzą, że babeczka, która oblewa sąsiadów dziwnymi substancjami, zbijająca dachówki siekierą, smarująca szyby odchodami i latająca nocą z nożami po ogródkach sąsiadów jest ok. Za to ja zdaniem kuratora, piszę paszkwile i mam mieć świadomość, że jak ona się naprawdę zdenerwuje i coś komuś zrobi, to będzie to… moja wina. To cytat z pana kuratora, w którym niczego złego nie doszukali się jego przełożeni. Więc czekam, jak ta rodzina Blanki, aż stanie się dzieciom krzywda i okaże się, że przecież wszystko było cacy i nie dało się tragedii przewidzieć

Może Cię zainteresować