×

W bloku unosił się nieprzyjemny zapach. Strażacy w jednym z mieszkań zastali zatrważający widok

Do tragicznego zdarzenia doszło 4 czerwca, w poniedziałek, w jednym z bloków przy ulicy Szafirowej w Katowicach.

Ludzi zaczął niepokoić nieprzyjemny zapach dochodzący z jednego z mieszkań. Zawiadomili straż pożarną. Czerwiec jest ciepłym miesiącem, co jeszcze bardziej potęgowało to, co czuli mieszkańcy. Strażacy przybyli pod wskazane mieszkanie, ale nikt nie otwierał drzwi. Do środka udało im się wejść przez okno, a w środku trafili na to, czego nikt nie chciałby zobaczyć.

Matka i córka…

Na podłodze leżała 31-letnia Magdalena, która cierpiała na porażenie mózgowe. Kilka metrów dalej w łazience znajdowało się jej mama, 55-letnia Bożena W. Obie kobiety nie żyły. Na miejscu bardzo szybko pojawiła się policja, która po zbadaniu wszelkich śladów, nie miała żadnych wątpliwości. Matka zabiła córkę, a na koniec sama odebrała sobie życie.

Śledczy ustalili, że ciało starszej kobiety było w stanie bardziej zaawansowanego rozkładu, co mogło świadczyć o tym, że 31-latka musiała umrzeć po swojej matce. Jej agonia trwała do kilku dni po śmierci 55-latki. Mówi się, że Bożena zabiła się około półtora tygodnia przed tym, gdy policja weszła do jej mieszkania.

Najprawdopodobniej kobieta myślała, że jej córka nie żyje po tym, gdy podała jej silne leki. Dzięki badaniom toksykologicznym i histopatologicznym prokuratura dowie się, jaki lek podano kobiecie z porażeniem mózgowym.

List pożegnalny

Pani Bożena zostawiła w mieszkaniu list, w którym wyjaśnia, co doprowadziło do tego, że zdecydowała się na tak drastyczny ruch. Według tego, co udało się ustalić informatorom, 55-latka nie dawała sobie rady finansowo i nie była w stanie spłacać długów. Sąsiedzi nie mogą uwierzyć w tę tragedię, ponieważ zawsze byli pełni uznania i podziwu dla tej dwójki.

To była taka dobra kobieta i kochała swoją córkę. Opiekowała się nią. Zawsze czysto ubrane i takie miłe. Boże, jaka to tragedia…

W sieci z powodu tej tragedii zawrzało

Ludzie nie są w stanie pogodzić się z tym, co spotkało zostawioną samą sobie matkę z chorym dzieckiem.

W jakiej strasznej rozpaczy musiała być ta matka…

Mienimy się najbardziej chrześcijańskim z narodów. Jednocześnie pozostawiamy samym sobie ludzi, którzy najbardziej potrzebują naszej pomocy. Jaki potworny strach i bezsilność musiała czuć ta biedna kobieta, jak bardzo zmęczona musiała być i jak wielką miłością musiała darzyć swoje niepełnosprawne dziecko, że porwała się na taki czyn. Pękło mi serce, kiedy przeczytałem ten artykuł. Wynika z niego jeszcze jedno – ciała znaleziono po1,5 tygodnia, co oznacza zapewne, że te kobiety były same na świecie, nikt się nimi nie interesował

Jezus Maria. Mi się płakać chce. A jak pomyślę o tej konającej przez ileś tam dni z pragnienia pewnie córce to krzyczeć mi się chce. Straszne to. Nie bądźmy obojętni na innych, reagujmy szybciej, nawet jakby sąsiad miał się obrazić

Brak słów, aby pojąć cierpienie, przez które przeszły te kobiety

*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować