×

Ostatnie chwile królowej Elżbiety II. Nie wszystko powinno dostać się do mediów

Odchodziła tak, jak żyła — z godnością. Do końca pełniła służbę publiczną i nie rezygnowała z wypełniania obowiązków. Jak wyglądały ostatnie chwile życia królowej? Wszystko opisano ze szczegółami, Według niektórych nie wszystko powinno dostać się do mediów.

Ostatnie zdjęcia…

Gdy 6 września fotoreporterzy sięgnęli po aparaty, by uwiecznić spotkanie królowej z Liz Truss, jeszcze nikt nie przypuszczał, że będą to ostatnie zdjęcia monarchini.

Królowa najpierw przyjęła na spotkaniu ustępującego premiera Borisa Johnsona, a następnie jego następczynię. W związku z tym, że już wtedy monarchini nie czuła się zbyt dobrze, a lekarze zalecili jej odpoczynek, inauguracja wyjątkowo odbyła się w zamku w Balmoral w Szkocji. Właśnie tam powstały zdjęcia, które dziś określane są „ostatnimi zdjęciami królowej”.

Na fotografiach z 6 września widzimy królową, która uśmiecha się promiennie i wydaje się być w całkiem dobrej formie. Jednakże uwagę przykuły dłonie Elżbiety II. Pojawił się na nich fioletowy odcień, który mocno zaniepokoił internautów…

Ostatnie chwile życia królowej

Niestety już 8 września stało się to, czego wszyscy się obawiali. Królowa odeszła w godzinach popołudniowych. Gdy do mediów docierały kolejne niepokojące wieści, członkowie rodziny królewskiej byli już w drodze do Balmoral. Niestety nie wszyscy zdążyli się pożegnać z ukochaną mamą i babcią…

Do posiadłości na czas dotarł jedynie król Karol III oraz jego siostra księżniczka Anna. Według DailyMail.co.uk, oboje przebywali w Szkocji i wyruszyli do Balmoral, gdy tylko dotarły do nich informacje o pogarszającym się stanie matki. To oni towarzyszyli królowej w ostatnich chwilach jej życia.

Na pewno jest pocieszeniem, że te ostatnie dni nie upłynęły na jakimś ogromny cierpieniu. Królowa po prostu powoli gasła, ale gasła z jakąś niesłychaną godnością, przepełniona ogromnym spokojem. Myślę, że dla wszystkich, którzy muszą się z tym nieuchronnym faktem pogodzić – królowa miała 96 lat – jest ogromnym pocieszeniem, że odeszła w godny sposób, bez cierpień

— przekazała w TVN24 Ewa Ewart, dziennikarka TVN24 i autorka filmów dokumentalnych.

Tuż przed śmiercią monarchini ponoć bardzo dużo mówiła o księciu Filipie — mężu, który był jej wielką miłością. Mąż królowej odszedł rok i pięć miesięcy wcześniej w wieku 99 lat. Teraz małżonkowie znów mogą być razem… na zawsze.

Fotografie:

Może Cię zainteresować