×

Omikron rozpoczyna 5. falę epidemii. Scenariusz zapowiada wzrost śmiertelności

Omikron rozpoczyna 5. falę epidemii. Wszystko wskazuje na to, że po zakończeniu obecnej fali koronawirusa nie będziemy mieli ani chwili na złapanie oddechu. Od razu uderzy w nas kolejny wariant COVID-19. Badania pokazują, że mutacja jest nawet o 35 procent bardziej zakaźna od wariantu delta.

Epidemia się nie skończy

Niedawno dyrektor koncernu Pfizer stwierdził, że istnieje szansa na to, że do 2024 roku uda się ostatecznie zwalczyć epidemię koronawirusa. Niestety najnowsze doniesienia ze świata nauki wskazują na to, że COVID-19 może zostać z nami na znacznie dłuższy czas. Jeffrey Shaman, epidemiolog z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku stwierdził, że koronawirus nie zniknie tak szybko.

Myślę, że przed nami dłuższa droga, niż myśleliśmy.

Analizy zaprezentowane przez portal Stat News wskazują na to, że wariant omikron cechuje się aż o 35 procent większą zakaźnością niż delta. Amerykańscy naukowcy przypuszczają, że większość mieszkańców RPA była nosicielami SARS-CoV-2 jeszcze przed falą wariantu omikron. W związku z tym, istnieje podejrzenie, że nowa mutacja koronawirusa wykazuje zdolność do niszczenia odporności nabytej. Tym samym, osoby zaszczepione oraz ozdrowieńcy nie mogą czuć się bezpieczni.

Z kolei konsorcjum modelowania COVID-19 działającego przy Uniwersytecie Teksańskim w Austin opublikowało 18 różnych scenariuszy możliwego wpływu omikronu na USA. Zgodnie z najczarniejszymi założeniami omikron nie jest co prawda bardziej zakaźny niż delta, ale może prowadzić do ciężkich zachorowań. Jeśli rzeczywiście te przypuszczenia okażą się trafne, to istnieje ryzyko, że liczba nowych przypadków osiągnie szczyt na początku lutego 2022 roku. Szacuje się, że w ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku może nastąpić nawet 342 tys. zgonów. Jest to o 20 procent więcej do roku poprzedniego. W najbardziej optymistycznym wariancie, omikron może doprowadzić do o połowę mniejszej śmiertelności niż przez cały 2021 rok.

Omikron rozpoczyna 5. falę epidemii

W ubiegłą środę Instytut Metryki i Oceny Zdrowia Uniwersytetu Waszyngtońskiego podzielił się najnowszymi prognozami, dotyczącymi dalszego rozwoju pandemii. Wynika z nich, że na całym globie do końca lutego 2022 roku nastąpią około trzy miliardy nowych zakażeń wariantem omikron. Dyrektor instytutu Chris Murray powiedział:

Wierzymy, że omikron rozprzestrzeni się na całym świecie w niedługim czasie.

Portal Stat News uważa, że w obecnej sytuacji to właśnie Chiny, w których rozpoczęła się pandemia, są szczególnie narażone na rozwój zakażeń omikronem. Wynika to z faktu, że większość Chińczyków przyjęła szczepionki Sinopharm lub Sinovac. Preparaty te podobnie jak pozostałe, dostępne na rynku nie chronią przed omikronem.

Zdaniem specjalistów najnowszy wariant może bardzo silnie wpłynąć na przebieg epidemii COVID-19. Na razie nie wiadomo, jak dużo ludzi zachoruje, bądź umrze na skutek pojawienia się nowej mutacji. Niemniej jednak, Murray stwierdził, że epidemia COVID-19 może nieco osłabnąć w nadchodzącym roku. W związku z tym, istnieje szansa, że koronawirus stanie się chorobą endemiczną, czyli pojawiającą się sezonowo, podobnie jak grypa. Wielu badaczy uważa, że wzrost zakażeń wariantem omikron może świadczyć o pierwszej fali endemicznego COVID-19. Nie oznacza to jednak końca pandemii.

Fotografie: Twitter, Facebook

Może Cię zainteresować