×

Ojciec pobił rurą 13-letniego syna oraz jego młodszego kolegę. Dziecko zmarło

Ojciec pobił rurą 13-letniego syna i jego 10-letniego kolegę. Młodszy z chłopców zmarł w wyniku odniesionych obrażeń, a starszy wciąż walczy o życie w szpitalu. Prokuratura oraz policja zajmują się już badaniem sprawy. Mężczyzna został zatrzymany i wkrótce usłyszy zarzuty. Wiele wskazuje na to, że po napaści na dzieci próbował popełnić samobójstwo.

Eskalacja przemocy domowej

Specjaliści już od dłuższego czasu przestrzegają, że epidemia koronawirusa i związane z nią życie w zamknięciu doprowadzi do eskalacji przemocy. Już teraz jesteśmy świadkami silnych wybuchów agresji wśród rodziców. Ludzie, którzy całymi dniami przebywają w domu, gdzie pracują zdalnie oraz zajmują się dziećmi są skrajnie przemęczeni.

Rodzice dużo łatwiej tracą cierpliwość, co prowadzi do zwiększenia się ilości przypadków przemocy. Jedną z najgłośniejszych spraw w ostatnim czasie była śmierć 3-letniej Hani, która była torturowana przez matkę i jej partnera.

Teraz media obiegła informacja o kolejnym, przerażającym ataku na dzieci. Tym razem do zdarzenia doszło w Kozłowie pod Miechowem. Wczoraj późnym wieczorem, 42-letni mężczyzna zjawił się w domu swojej byłej partnerki. Twierdził, że chce zabrać należące do niego rzeczy osobiste. 13-letni syn pary wpuścił go do mieszkania. W środku obecny był również jego 10-letni kolega.

Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji w wywiadzie udzielonym portalowi tvp.info powiedział do czego doszło w mieszkaniu.

Po wejściu mężczyzna uderzył 10-latka i syna metalową rurką w głowę.

Ojciec pobił rurą 13-letniego syna

Zupełnie niespodziewanie 42-latek zaatakował chłopców. Za pomocą metalowej rury zadał ciosy dzieciom. Niedługo po napaści do mieszkania wróciła matka 13-latka. Wówczas wciąż obecny w pomieszczeniu mężczyzna zaatakował także ją.

Gdy o sprawie dowiedziała się policja, funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania napastnika. Mężczyzna zbiegł i ukrywał się, dlatego konieczne było zaangażowanie w akcję psa tropiącego. W końcu policjanci dostrzegli go na jednej z posesji. Mężczyzna posiadał obrażenia będące skutkiem ciosów zadanych nożem. Funkcjonariusze nie wykluczają, że są to ślady po nieudanej próbie samobójczej. Sebastian Gleń powiedział:

42-latek próbował targnąć się na swoje życie, ale powstrzymali go policjanci.

Z kolei z relacji TVN24 wynika, że mężczyzna próbował się okaleczyć dopiero w momencie zatrzymania przez policję. Jeden z funkcjonariuszy powiedział:

Policjanci obezwładnili go i udzielili pomocy, po zaopatrzeniu 42-latek został osadzony w pomieszczeniu dla zatrzymanych.

Wiele wskazuje na to, że mężczyzna mógł być nietrzeźwy. Badania krwi wykażą, czy rzeczywiście w chwili ataku był pod wpływem alkoholu. 10-letni chłopiec, który był kolegą syna napastnika poniósł śmierć na skutek odniesionych ran. 13-latek w stanie krytycznym trafił do szpitala w Krakowie. Prokuratura wszczęła już śledztwo w tej sprawie.

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Fotografie: Pixabay

Może Cię zainteresować