×

Na Morzu Karaibskim pływa ponad 20-kilometrowa wyspa śmieci. Szkodzimy sami sobie

Codziennie produkujemy tony śmieci, które trafiają do naszych koszy, a następnie na wysypiska. Ale czy wiemy co dzieje się z nimi dalej? Coraz częściej mówi się o segregacji odpadów i dbaniu o środowisko, niestety w dalszym ciągu Ziemia jest zanieczyszczana i wkrótce możemy odczuć tego skutki.

Caroline Power, artystka specjalizująca się w fotografii podwodnej, uchwyciła ostatnio druzgocące zniszczenia wyrządzone oceanom, które nazwała „Morze plastiku i styropianu”. To, co zobaczyła między wyspą Roatan i wybrzeżem Hondurasu, jest wprost przerażające. W morzu karaibskim pływa kilkukilometrowa „kołdra” zrobiona z plastikowych widelców, butelek i innych śmieci.

Opublikowany przez Caroline Power Poniedziałek, 16 października 2017

Ten widok trafił do mnie bardzo mocno. Staram się dbać o naszą planetę, ale nie myślałam, że jest aż tak zagrożona

Gdy odpady trafią do oceanu, ich usunięcie jest niezwykle trudne i bardzo kosztowne. Rozwiązaniem tej sytuacji jest natychmiastowe powstrzymanie wysypywania śmieci do wód, jednak aby to się stało należy zwiększać świadomość ludzi na temat ekologii i recyklingu, a także uświadomić rząd z jakimi problemami zmaga się Ziemia. Według artystki zanieczyszczone oceany zalicza się do problemów Pierwszego Świata, które natychmiast należy rozwiązać.

24,5 km – właśnie tyle ma „pływająca wyspa” śmieci, znajdująca się niedaleko wyspy Roatan.

Do you really need that plastic fork with your street food or take away container?

Opublikowany przez Caroline Power Poniedziałek, 16 października 2017

Byliśmy na wycieczce, aby trochę ponurkować w najbardziej dziewiczej części Karaibów. Widząc takie góry śmieci, które zakrywają te najpiękniejsze miejsca jestem przygnębiona. – mówi dalej Caroline – W wodzie można było zobaczyć wiele butelek, paczek po chipsach, popsute piłki do nogi, a nawet telewizor i mnóstwo butów.

Organizacja Blue Planet Society, zajmująca się zaprzestaniem masowego połowu ryb, twierdzi że „wodne wysypisko” uwiecznione na zdjęciach Caroline, pochodzi z rzeki Motagua w Gwatemalii, która wylała podczas ulewnego deszczu. Śmieci z tego regionu, zanieczyszczają Honduras i są regionalnym problemem od dłuższego czasu. Jest to problem nie tylko dla człowieka, lecz również dla morskich zwierząt m.in. ryb, waleni, żółwi, a także mew, które mogą uznać śmieci są coś smakowitego do zjedzenia.

Mam nadzieję, że moje zdjęcia zachęcą ludzi do zmiany swoich codziennych nawyków, co zaowocuje większą troską o naszą planetę – dodaje fotografka.

Jeśli nie zmienimy swoich nawyków i wciąż ludzie będą wyrzucać śmieci do rzek i oceanów, wkrótce w wodzie będzie pływać więcej plastiku niż ryb.

Może Cię zainteresować