×

Mężczyzna zwrócił śmieci ich właścicielowi. Teraz chwali się dokonanym samosądem

Mężczyzna zwrócił śmieci ich właścicielowi. Pan Michał, na którego terenie nielegalnie wyrzucono śmieci, postanowił dokonać samosądu. Po ustaleniu do kogo należą odpady, wynajął wywrotkę i odwiózł je pod dom sprawcy. Całość zdarzenia zarejestrował i wrzucił do sieci. Teraz jemu także grożą poważne konsekwencje.

Nielegalny wywóz śmieci

Pomimo tego, że w miastach regularnie są organizowane bezpłatne zbiórki m.in. elektroodpadów czy starych mebli, to nadal nie brakuje osób, które decydują się nielegalnie podrzucać śmieci do lasów czy na łąki. Największym problemem są ludzie mieszkający na wsiach, którzy ze względu na trudniejszy dostęp do usług wywozu śmieci wielkogabarytowych, częściej dopuszczają się wykroczeń w tej dziedzinie.

Pan Michał Paśko z Łęgowa koło Pruszcza Gdańskiego osobiście przekonał się jak dużym problemem jest w Polsce brak edukacji ekologicznej. Na należącym do niego polu natknął się na pokaźną stertę śmieci, składającą się przede wszystkim ze zniszczonych mebli. Mężczyzna był bardzo zdenerwowany tym, że ktoś potraktował jego teren jak wysypisko odpadów. Postanowił, że musi dokonać odwetu. W tym celu przeprowadził indywidualne śledztwo, które umożliwiło namierzenie sprawcy. W rozmowie z dziennikarzami „Gazety Wyborczej” opowiedział o tym, jak udało mu się ustalić tożsamość właściciela śmieci.

Dowiedziałem się, że samochód, którym przywieziono te odpady, należy do mojego znajomego, który prowadzi złomowiec. Wypożyczył on to auto kobiecie, samotnej matce, która chciała legalnie pozbyć się starych mebli i innych przedmiotów. Za ich wywiezienie do zakładu w Gdańsku Szadółkach zapłaciła 800 zł pewnemu mężczyźnie. Ten postanowił jednak wziąć sobie te pieniądze do kieszeni, a cały kontener odpadów wywalić na moim polu. Z tego, co ustaliłem wynika, że najpierw próbował to zrobić w innej miejscowości, ale został zauważony. Akcję na moim polu musiał robić w pośpiechu, bo uszkodził lusterko wypożyczonego auta.

Mężczyzna dowiedział się, że właścicielem śmieci jest mieszkaniec pobliskiego Skowarcza. Kolejnego dnia załadował śmieci do kontenera, a następnie odwiózł je do niego. Wszystko wysypał na drogę publiczną, mieszczącą się przed domem sprawcy. Całe zdarzenie Pan Michał zarejestrował na telefonie komórkowym, a następnie udostępnił w internecie.

Mężczyzna zwrócił śmieci ich właścicielowi

Pan Michał czuł wielkie spełnienie, nagrywając akcję z oddania śmieci właścicielowi. Publikując stworzony przez siebie materiał nakazał sprawcy oddanie 800 zł na rzecz samotnej matki, oszukanej przez mężczyznę, któremu ta zapłaciła za wywiezienie odpadów. Ponieważ kobieta posiada chorą na białaczkę córkę, w sieci powstała specjalna zbiórka na rzecz wsparcia jej walki z chorobą.

Rządny zemsty Pan Michał nie przewidział jednak, że i wobec niego mogą zostać wyciągnięte konsekwencje. Warto zauważyć, że podczas spektakularnej nie wyrzucił odpadów na teren należący do ich właściciela, lecz na drogę publiczną. Tym samym sam dokonał wykroczenia, utrudniając przejazd pozostałym mieszkańcom. Z racji tego, że osobiście zarejestrował telefonem przebieg całej akcji, można spodziewać się, że mężczyzna oskarżony o nielegalne wyrzucenie śmieci, wykorzysta to jako dowód w procesie sądowym.

Póki co, człowiek podejrzewany o wyrzucenie śmieci nie wpłacił żadnych pieniędzy i nie przyznaje się do popełnienia czynu. Pan Michał za to z radością chwali się mediom, że wyręczył policję oraz służby ochrony środowiska.

Wiem, że ten człowiek ma dwójkę dzieci. Już wszyscy w okolicy wiedzą, kim jest i co zrobił, więc myślę, że zrozumie swój błąd i nie chcę mu dokładać dodatkowych problemów.

Wkrótce i pod jego domem może zjawić się samochód, tyle że policyjny.

Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), YouTube, Facebook

Może Cię zainteresować