×

Pandemia nadzieją dla planety? Szansa na odrodzenie fauny i flory morskiej!

Szansa na odrodzenie fauny i flory morskiej nigdy nie była tak blisko jak teraz. Wszystko za sprawą pandemii i zamrożenia gospodarki światowej.

Szansa na odrodzenie fauny i flory morskiej

Morza i oceany cierpią przez działalność człowieka od dziesiątek lat. Rozwój nowoczesnego rybołówstwa, większa ekspansja pojazdów prywatnych (jachty, łodzie) oraz katastrofy morskie zatruwają środowisko. Dlatego naukowcy z zainteresowaniem przyglądają się jak przyroda zareagowała na nagłe wycofanie się człowieka z powodu pandemii. Jak komentuje to hiszpański biolog morski  w rozmowie z Bloomberg Carlos Duarte:

Mamy nadzieję, że to niezamierzone zamknięcie sezonu między lutym a czerwcem-lipcem przyspieszy odnawianie się zasobów ryb i pozwoli nam szybciej osiągnąć cele związane z ochroną środowiska.

Gwałtowny spadek światowego popytu na ryby i owoce morza w wyniku kryzysu koronawirusa prawdopodobnie wywoła efekt podobny do wstrzymania połowów komercyjnych podczas I i II wojny światowej, kiedy bezczynność flot doprowadziła do odrodzenia się zasobów rybnych.

Zwierzęta wracają

Biolog zaznacza, że nie tylko chodzi o powiększenie populacji zwierząt. Morskie gatunki wracają także do miejsc wcześniej zdominowanych przez działalność człowieka:

Hałas i aktywność na wodzie zmniejszyły się. Zwierzęta te mają kulturę przekazywaną z pokolenia na pokolenie, a młode zapewne czują się ciekawość wobec obszarów, które były częścią ich terytorium kilkadziesiąt lat temu.

Powiedział, że oznaki ożywienia życia morskiego obejmują raporty o gniazdowaniu żółwi na obecnie opuszczonych plażach w Brazylii. To samo zjawisko może wystąpić na wybrzeżu Morza Śródziemnego jeszcze w tym roku, kiedy nadejdzie sezon lęgowy. Podobnie jak Morze Śródziemne, blokady prawdopodobnie pomogą gatunkom morskim na Atlantyku, które rozmnażają się od kwietnia do czerwca.

 Wpływ będzie widoczny w ciągu jednego lub dwóch lat, choć prawdopodobnie będzie mniej dramatyczny niż ożywienie po wojnach światowych, bowiem niektóre obszaryprzerwały połowy na trzy do pięciu lat, w zależności od regionu.

Zrównoważone eksploatowanie naturalnych zasobów

Człowiek jako jedyna istota żywa na planecie eksploatuje środowisko naturalne do granic możliwości. Jeśli nie robi tego aby przetrwać, robi to aby zarobić. Jeśli do tego dodamy nowinki technologiczne, to ilość wyławianych ryb przez jeden kuter potrafi wyłowić tysiące zwierząt! Dlatego przełomem w zarządzaniu rybołówstwem w Stanach Zjednoczonych była pewna reforma. Od 1996 r. Udane wdrożenie ustawy Magnuson-Stevens, która reguluje zarządzanie rybołówstwem i ustanawia zasady dotyczące zrównoważenia zasobów.

Kluczem w Stanach Zjednoczonych było połączenie odgórnego zarządzania (w tym wymogów w zakresie planowania zrównoważonego rozwoju, oceny populacji ryb, monitorowania połowów i ich rozliczanie) oraz wdrożenia oddolnego, w oparciu o współpracę z właścicielami i społecznościami przedsiębiorstw rybackich, przynosząc znaczące wyniki z systemów praw dostępu.

Podobne podejście coraz częściej stosuje się w Europie, Oceanii oraz Azji. Miejmy nadzieję, że obecna sytuacja pomoże zrozumieć, że jesteśmy jednym z gatunków żyjących na wspólnej planecie. 

Źródła: www.rmf24.pl, podroze.onet.pl, www.straitstimes.com, www.independenttribune.com, blogs.edf.org, www.bloomberg.com
Fotografie: Pixabay (miniatura wpisu), Pixabay

Może Cię zainteresować