Niska emerytura Beaty Tyszkiewicz. Ta kwota po prostu zwala z nóg!
Niska emerytura Beaty Tyszkiewicz – brzmi jak żart? W końcu to niekwestionowana gwiazda. Ikona. Jak się okazuje, faktycznie nie jest ona zbyt wysoka. Jednak pani Beata, jak na prawdziwą damę przystało, nie marudzi i nie kręci nosem. Nawet nie narzeka! Ujawniając wysokość swojej emerytury, pocieszała się tym, że inni otrzymują jeszcze niższe kwoty. Dlatego jest wdzięczna za to, co dostaje.
Ikona całkowicie wycofała się z życia publicznego. Jak się czuje?
Beata Tyszkiewicz już od dłuższego czasu nie jest widywana na ściankach. W pewnym czasie po prostu postanowiła kompletnie zrezygnować się z showbiznesu i usunąć się w cień. Jej ostatnim dużym angażem była rola jurora w „Tańcu z gwiazdami”. Jednak w wieku 81 lat powiedziała „dość” i przeszła na emeryturę.
Teraz media co jakiś czas donoszą tylko o stanie zdrowia artystki. Wiadomo, że jest z nią coraz gorzej. Po całkowitej rezygnacji z wyjść z domu artystka miała jeszcze bardziej podupaść na zdrowiu zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Teraz pani Beata musi bardzo się oszczędzać. Co więcej, utrzymywać się również z niezbyt wysokiej emerytury.
Niska emerytura Beaty Tyszkiewicz
Gwiazda jednak nie narzeka na taki stan rzeczy. Jest świadoma tego, że inni mają jeszcze gorzej. Ile wynosi emerytura Beaty Tyszkiewicz? Jakiś czas temu zdradziła to w jednym z wywiadów udzielanych dla „Super Expressu”. To było jedynie 1300 złotych.
Emeryturę mam niską, ale mówiąc o tym, nie biadoliłam, bo ludzie mają niższe. Tylko, że to po 60 latach pracy przeszło… Kiedyś nikt nam nie mówił o żadnych składkach, ubezpieczeniach
– mówiła aktorka.
Jesteśmy jednak pewni, że pani Beata skorzystała na waloryzacji rent i emerytur. Bardzo prawdopodobne, że aktualnie na jej konto wpływa już około 1500 złotych.
Oczywiście jest to wciąż bardzo mało. Dosłownie kropla w morzu potrzeb. Ceny pędzą w górę jak szalone. Opłaty za media są coraz wyższe. Nie mówiąc już o kwotach wydawanych przez starszych ludzi na leki.
