×

Nauczyciele domagają się podwyżek. Wynagrodzenie niższe od minimalnego

„Niewiarygodny skandal” — takich słów używa Sławomir Broniarz, opisując sytuację finansową nauczycieli. Od 1 stycznia 2023 r. wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli w niektórych przypadkach jest niższe od wynagrodzenia minimalnego w gospodarce. Na linii MEiN i ZNP znowu iskrzy. Nauczyciele domagają się podwyżek.

Widmo zwolnień czy „zbyt mało nauczycieli”?

Minister edukacji i nauki właściwie od początku piastowania swojego stanowiska nie dogaduje się ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. Niedawno Przemysław Czarnek straszył, że pracę może stracić nawet 100 tys. nauczycieli. Tłumaczył, że ma to związek z niżem demograficznym. Masowe zwolnienia miałyby się rozpocząć za 2-3 lata.

Jeszcze nie w przyszłym roku zwolnienia nauczycieli, ale w perspektywie dwóch-trzech lat na 100 proc. tak. Zwłaszcza w szkołach średnich. Wiedzą to dyrektorzy liceów. Choćby takich, jak w Prudniku, którzy nie zatrudniają dodatkowo nauczycieli, wolą dać nadgodziny

– mówił Czarnek na antenie Radia ZET.

Wchodzi potężny niż demograficzny, zwłaszcza do szkół średnich, i to będzie powodowało, że nauczycieli będzie tam za dużo. Trzeba przygotować rozwiązania, które pozwoliłyby na odejście na emeryturę

– przekonywał.

Nie trzeba chyba dodawać, że nauczycielom nie spodobały się zapowiedzi Czarnka. Teraz ruszyli z odsieczą. Szef ZNP Sławomir Broniarz, podczas konferencji, która odbyła się w czwartek, użył bardzo mocnych słów.

Nauczyciele domagają się podwyżek

Widmo masowych zwolnień z pewnością nie zachęca młodych ludzi do pracy w zawodzie nauczyciela. Niestety, zachęty nie stanowią również zarobki.

Od 1 stycznia 2023 r. płaca minimalna w Polsce wzrosła do 3490 zł. Tymczasem, jak przypominają przedstawiciele ZNP, wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela początkującego z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym wynosi 3424 zł.

To niewiarygodny skandal, który ilustruje, jak rząd w Polsce traktuje środowisko nauczycielskie. To równie odpowiedź na pytanie, dlaczego w naszym kraju brakuje aż tak dużo nauczycieli

– mówi szef ZNP.

Oczekujemy od ministra Czarnka, że nie będzie nas straszyć, tylko podejmie wreszcie działania, dzięki którym zawód nauczyciela będzie dawał szansę młodym ludziom na godziwe życie. Samą satysfakcją nikt kredytu nie spłaci

dodaje.

Nauczyciele domagają się m.in. powrotu projektu, który utknął w Sejmie. Zakładał on powiązanie płacy nauczyciela dyplomowanego z przeciętnym wynagrodzeniem. Zapowiadają również złożenie w Senacie poprawki do zapisów budżetowych. Chcą podniesienia kwoty bazowej do 4334 zł 30 gr, żeby zrównoważyć inflację (obecnie w projekcie ustawy mowa jest o kwocie 3981 zł.).

Fotografie: Rawpixel, Twitter (miniatura wpisu), www.rawpixel.com, twitter.com

Może Cię zainteresować