×

Misiek Koterski błaga o pomoc finansową dla dziecka! „Nie ma czasu do stracenia”

Misiek Koterski błaga o pomoc dla chorego chłopca. Danielek nie ma czasu do stracenia, potrzebna jest pilna operacja i olbrzymia kwota. Jego zdrowa rączka rośnie bardzo szybko w porównaniu z chorą. Dlatego tak ważna jest szybka interwencja.

Misiek Koterski błaga o pomoc dla chorego chłopca

Na profilu znanego aktora pojawił się dramatyczny apel o pomoc dla chorego Danielka. Chłopiec ma zdeformowaną rączkę. Potrzebuje pilnego leczenia i operacji w USA. Nie ma czasu do stracenia ponieważ różnica między zdrową kończyną, a tą chorą staje się coraz większa. Dlatego Misiek zdecydował się na publikację na Facebooku prośby, którą skierował do swoich fanów.

Historię Danielka opowiada jego mama. To właśnie ona uruchomiła zbiórkę w serwisie siepomaga.pl. Kobieta podkreśla, że do 16. tygodnia ciąży wszystko przebiegało książkowo. Później cały jej świat legł w gruzach… Lekarze radzili aborcję, jednak ona nie zgodziła się na nią. Chłopiec przyszedł na świat z krótką, wykrzywioną rączką. Mimo wszystko był dla niej najpiękniejszym dzieckiem na świecie. Obiecała sobie wtedy, że zrobi wszystko, aby mu pomóc.

Mieszkaliśmy w Londynie, gdy okazało się, że jestem w ciąży. To było nasze pierwsze, długo wyczekiwane dziecko. Do 16. tygodnia wszystko przebiegało książkowo. W 17. tygodniu dostałam szczepionkę przeciw grypie, która miała chronić mnie i dziecko przed zachorowaniem. Kilkanaście godzin później dostałam krwotoku. Trafiłam do szpitala, zrobili niezbędne badania, ale nie znaleźli przyczyny krwawienia. Wysłali mnie do domu. Nie mam dowodu, że to szczepionka spowodowała wszystkie powikłania i to przez nią rączka synka jest niepełnosprawna, żaden lekarz tego nie potwierdzi. Nie cofnę już czasu, jednak dzisiaj podjęłabym inną decyzję, bo to właśnie kilkanaście godzin po szczepieniu przeciw grypie dostałam krwotoku i wszystko zaczęło się walić…

Zalecano aborcję

Kolejne słowa mamy Danielka są jeszcze bardziej wstrząsające i przykre. Dosłownie rozrywają serce na miliony kawałeczków.

Mój niepokój nie znikał. Znalazłam polskiego lekarza, który przyjmował prywatnie w Anglii. To on stwierdził, że moja ciąża jest zagrożona. W szpitalu nawet o tym nie wspomnieli! By mój synek przeżył, musiałam bardzo się oszczędzać, niemal cały czas leżeć, wstając tylko po to, by pojechać na kolejne badania. USG połówkowe pokazało, że z moim synkiem jest coś nie tak… Zaproponowano aborcję, a dla mnie to był szok. Przecież już czułam Danielka, jego ruchy, życie, które we mnie dojrzewało. Nie mogłam się na to zgodzić!

Wysłali mnie do innego szpitala. Tam dokładniejsze badania potwierdziły najgorsze obawy… Lekarze nie mogli znaleźć wszystkich paluszków. Okazało się też, że prawa ręka jest o połowę krótsza od lewej.

Rozpoczął się najczarniejszy okres w moim życiu. Codziennie budziłam się z płaczem, bo uświadamiałam sobie, że to wszystko nie jest tylko złym snem. To działo się naprawdę… Przecież tak o siebie dbałam, o mojego maluszka… Dlaczego to przytrafiło się nam, dlaczego to jego dotknęła taka choroba?

Misiek Koterski błaga o pomoc dla chorego chłopca, bo nie ma czasu do stracenia

Danielek urodził się 29 czerwca 2017. Na świat przyszedł z brakiem jednej kości przedramienia. Powoduje to, że jego rączka jest krótsza o połowę i ma tylko trzy paluszki, a w dwóch z nich jest silny przykurcz. Mama chłopca, chcąc pomóc swojemu synkowi, wróciła z nim do Polski. W Anglii dziecko jej zdaniem nie otrzymało takiej pomocy, jakiej potrzebowało.

Tu, w kraju, jeździliśmy od specjalisty do specjalisty, ale wszędzie słyszeliśmy to samo: nie mieliśmy do czynienia z takim dzieckiem, to bardzo rzadka wada. Nie umieli nam pomóc… Zaczęłam szukać ratunku na własną rękę i tak trafiłam na wybitnego specjalistę, doktora Drora Paley. Akurat miał konsultację w Polsce, pojechaliśmy. Obejrzał synka i powiedział coś, co po raz pierwszy wlało nadzieję do mojego serca: rączkę Danielka da się naprawić!

Właśnie dlatego uruchomiono zbiórkę. Szansą na zupełnie normalne życie dla Danielka jest wyjazd do USA. Leczenie chłopca już rozpoczęto, jednak do jego zakończenia potrzeba jeszcze wiele. W tym pieniędzy. Tych na szczęście udało się zebrać już prawie całość. Brakuje „jedynie” około 14 tysięcy, dlatego Misiek Koterski postanowił poprosić o pomoc swoich fanów.

Źródła: www.facebook.com, www.siepomaga.pl
Fotografie: YouTube (miniatura wpisu), siepomaga.pl, Facebook

Może Cię zainteresować