×

Miał 3,5 promila alkoholu w organizmie i „opiekował się” dwuletnią córką

Żory: mężczyzna miał 3,5 promila alkoholu w organizmie, gdy „opiekował się” dwuletnią córką. Policję zaalarmowała… matka dziewczynki. Kobieta przebywała w szpitalu i kontaktowała się z mężem przez komunikator internetowy. Zaniepokoiło ją zachowanie męża. Jak się okazało, miała powody do obaw…

Doniosła na męża policjantom

Gdy partner pije, bierze narkotyki, stosuje przemoc, kobiety często pozostają bierne. Milczą, nie reagują. Powodem takiego zachowania jest strach, wstyd lub poczucie, że muszą pozostać lojalne. Ta mieszkanka Żor zachowała się inaczej. Zadzwoniła po policję, bo bała się o córkę.

Kobieta przebywała w szpitalu, podczas gdy jej mąż miał opiekować się dwuletnią córką. W środę wieczorem kobieta połączyła się z partnerem przez komunikator internetowy. Chciała się dowiedzieć, czy wszystko jest w porządku. Zaniepokoiło ją zachowanie męża. Mężczyzna bełkotał, zachowywał się dziwnie. Dzielna i odpowiedzialna mama zadzwoniła więc na policję i poinformowała, że jej mąż może być pijany, a jest jedynym opiekunem dziewczynki.

Miał 3,5 promila alkoholu w organizmie

Kobieta miała rację. Gdy policjanci dotarli pod wskazany adres, zastali dwuletnią dziewczynkę i kompletnie pijanego mężczyznę, który – jak się okazało – miał 3,5 promila alkoholu w organizmie.

Kobieta wykazała się odwagą, odpowiedzialnością i rozsądkiem. Dobro dziecka jest dla niej najważniejsze

– przekazał rzecznik policji w Żorach Marcin Leśniak, cytowany przez TVN24.

Mężczyźnie grozi nawet do pięciu lat pozbawienia wolności. Dwulatką zaopiekowała się rodzina.

Post w sieci

Internautki rozpoczęły swoje śledztwo. Szybko połączyły podane informacje z wpisem, który pojawił się na jednej z grup kobiecych. Młoda mama szukała tam wparcia po tym, jak zadzwoniła na policję, ponieważ jej mąż był pijany, a opiekował się ich kilkunastomiesiączną córeczką.

Facebook.com

Facebook.com

Oczywiście nie ma pewności, czy faktycznie chodzi o wspomnianą w artykule mamę, o której informowała policja. Niemniej sytuacja jest bardzo podobna. Najbardziej zaskakujące jest to, że według niektórych osób komentujących ten post, mama nie postąpiła dobrze i mogła inaczej rozwiązać sprawę. Naszym zdaniem jednak jej zachowanie było bardzo właściwe. Przede wszystkim liczyło się dla niej dobro jej dziecka. Ciekawe, czy ci wszyscy pisaliby później także i komentarze pod artykułem o tragedii: „Dlaczego nikt nie zareagował?”, „Co to za matka”. W naszym społeczeństwie wiele kobiet obawia się stawać czoło takim mężczyznom. Bohaterki, które to potrafią, powinniśmy wspierać, a nie krytykować.

Źródła: tvn24.pl
Fotografie: Pexels.com (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować