×

Mateusz Grzesiak zdradza tajniki domowej hodowli mężczyzny: „Kochaj, podziwiaj, chwal, wspieraj”

Mateusz Grzesiak, specjalista od rozwoju osobistego lubi od czasu do czasu udzielać światłych porad na Facebooku, całkiem za darmo. Ostatnio postanowił podzielić się z kobietami opinią na temat domowej hodowli mężczyzny. „Przytulaj go, gdy rzuca ku*wami” – radzi życzliwie. Internauci od razu podchwycili temat, dopatrując się w tym pochwały agresorów i przemocowców. Też tak czujecie? To dopiero początek serwowanych „mądrości”.

Coach radzi za darmo

Mateusz Grzesiak zasłynął jako trener rozwoju personalnego czyli tak zwany coach. To prężnie rozwijająca się dziedzina dla tych, którzy uważają, że mogliby dużo lepiej radzić sobie w życiu, ale nie wiedzą, jak się do tego zabrać.

Wtedy radą chętnie służą, oczywiście za odpowiednio wysoką opłatą, specjaliści tacy jak Mateusz. Na szczęście nie zawsze trzeba płacić. Grzesiak od czasu do czasu dzieli się swoją bogatą wiedzą za darmo, na swoim profilu na Facebooku. Robi tak zresztą większość trenerów, bez różnicy, czy trenują umysł czy ciało.

Tym razem Mateusz postanowił przećwiczyć relacje międzyludzkie i za jednym zamachem uzdrowić wszystkie nieudane związki damsko-męskie. Szkoda tylko, że wyszło jak pochwała przemocy domowej.

Prosta odpowiedź

Zdaniem Grzesiaka recepta na związek jest naprawdę łatwa. To po prostu kwestia podejścia do mężczyzny. Jak doradza coach, wystarczy chwalić go, kiedy nie ma za co, zachwycać się samą jego fizyczną obecnością, zawracać głowę telefonami bez powodu i przytulać, kiedy jest agresywny. Oprócz tego należy dużo mówić o seksie, ale tylko wtedy, gdy nie ma na niego czasu ani możliwości. Tajnikami domowej hodowli partnera Mateusz dzieli się w prostych słowach, żeby wszystkie czytelniczki zrozumiały:

Chwal go, że jest świetnym ojcem zawsze, gdy jest razem z dzieckiem, a nie tylko, jak zrobi z nim lekcje. Przytulaj go najbardziej wtedy, gdy w emocjach rzuca ku**ami i krzyczy że za***ie, a nie tylko jak Ci zrobi prezent. Dzwoń do niego bez żadnego powodu mówiąc, że chciałaś go usłyszeć a nie jedynie, by załatwić jakąś sprawę. Powiedz mu, że uwielbiasz się z nim kochać nie w nocy po paru orgazmach, ale gdy akurat wychodzi rano do pracy.

Mamy dziwne przeczucie, że mógłby się dobrze dogadać z Blanką Lipińską, która też lubi opowiadać o orgazmach i pełnych przemocy relacjach.

Najważniejsze jest jednak, by kochać i podziwiać partnera za to jaki jest, a nie za osiągnięcia. Cóż, biorąc pod uwagę, że partnerka przed wyjściem do pracy zaprogramowała go na myślenie o seksie, a następnie przez cały dzień zamęcza go telefonami bez powodu, o sukcesy na polu zawodowym może być rzeczywiście trudno.

Zresztą przeczytajcie wynurzenia Grzesiaka w całości (choć po jego korekcie – usunął już fragment o „zaj***niu”) i sami oceńcie:

Źródła: www.facebook.com

Może Cię zainteresować