Przyłapała swoją 7-letnią córeczkę na masturbacji. Sytuacja powtórzyła się niejednokrotnie
Wychowanie dziecka to piękna podróż, która uczy nas każdego dnia czegoś nowego. Uczymy się cierpliwości, spokoju, opanowania, ale i czasem z bezsilności rozkładamy ręce. O tym, co może spotkać każdego rodzica, pojawił się temat na forum eMama. Wszystko zaczęło się od jednej mamy, która podzieliła się z innymi tym, że przyłapała 7-letnią córkę na masturbacji. W artykule na stronie edziecko.pl szerzej poruszono ten temat.
„Jest pod opieką lekarza psychiatry, który stwierdził nerwicę natręctw i aplikuje jej różne środki farmakologiczne, które jak dotąd nie przyniosły poprawy”
Problem polega na tym, że dzieje się to tylko w szkole, a wcześniej w przedszkolu. Dawniej zdarzało się także w domu, ale udało się nam te zachowania wyeliminować. Sytuacja bardzo mnie martwi, gdyż obawiam się, że to może mieć wpływ na jej naukę oraz akceptację w klasie
Temat wywołał żywą dyskusję, a zdanie zabrały inne matki i lekarze
Jedni są zdania, że to całkiem normalna czynność i nie ma znaczenia, ile dziecko ma lat, a wręcz uważają, że to pewien sposób rozładowania energii. Anonimowe matki zdradzają także, że same dobrze pamiętają, jak to robiły, gdy były małe:
Ja onanizowałam się od kiedy pamiętam
Ja się onanizuję od szóstego roku życia – tak na serio, z odczuwaniem przyjemności, od ósmego. I co? I nic.
Masturbacja dziecięca jest normalna, czy dotyczy dziewczynki, czy chłopca (ewentualnie należy na wszelki wypadek wykluczyć molestowanie czy np. robaki), ja się masturbuję od piątego roku życia
Pojawiły się także głosy matek, które byłyby równie zaniepokojone na miejscu kobiety, która założyła wątek na forum
O zdanie w tej kwestii, portal edziecko.pl poprosił ekspertów. Magdalena Chodorowska-Ciećwierz, psycholożka i seksuolożka z poradni psychologicznej Dom Rozwoju, powiedziała:
Masturbacja dziecięca jest w pełni naturalną aktywnością, niezbędną do prawidłowego rozwoju seksualnego, która tylko w określonych sytuacjach powinna wzbudzić czujność rodziców czy opiekunów. Dzieci od urodzenia poznają własne ciało i tak jak uczą się działania swoich rąk, nóg, ust, tak w pewnym momencie (około dwunastego miesiąca życia) odkrywają swoje genitalia. Zaczynają je dotykać, głaskać, pocierać, czasami szarpać i drapać. Dzięki tym doświadczeniom odczuwają przyjemność i rozumieją, że genitalia to wyjątkowy obszar ich ciała
Psycholożka zapewnia, że masturbacja z reguły nie jest czymś złym, a jest pewnym sygnałem do tego, aby zacząć rozmowy z dzieckiem nie tyle o seksie, co o częściach ciała.
U dzieci od pierwszego roku życia warto zacząć od nazywania intymnych części ciała czy wspólnego oglądania książeczek dotyczących budowy dziewczynek i chłopców. Stopniowo rozmowy możemy poszerzać o zagadnienia związane z intymnością, przyjemnością, zasadami dotyczącymi seksualności. Oczywiście w sposób dostosowany do poziomu rozwojowego dziecka
Są jednak sygnały, które powinny zacząć niepokoić rodzica
Niestety zdarza się tak, że tego typu ocieranie ręką i dotykanie np.odbytu, może mieć związek z infekcją grzybiczą, bakteryjną lub pasożytniczą. Należy także zaobserwować, czy w czasie tych wzmożonych zachowań, występuje opuchlizna, zaczerwienienie, wydzielina czy brzydki zapach.
*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić: redakcja@popularne.pl