Maryla Rodowicz nie może dojść do siebie po koncercie. Publiczność wtargnęła na scenę!
Maryla Rodowicz nie może dojść do siebie po koncercie w Poznaniu. 76-letnia artystka nie spodziewała się takich tłumów i odważnej reakcji publiczności. To, co się tam działo bardzo ją poruszyło. O wszystkim opowiedziała w ostatnim wpisie na swoim Instagramie.
Maryla Rodowicz ma głodową emeryturę
Artyści na emeryturze zazwyczaj nie mają łatwego życia. Podobnie jest w przypadku Maryli Rodowicz. Jak donosiły media w ubiegłym roku, gwiazda ma zaledwie… 1 600 zł emerytury! Po waloryzacji zapewne ta kwota nieco się zwiększyła, ale i tak bez szału.
W związku z tym, 76-letnia Maryla nie zamierza się oszczędzać i planuje zagrać jeszcze wiele koncertów. Zarobione pieniądze chce odłożyć na przysłowiową czarną godzinę. Zwłaszcza, że po rozwodzie jej stan konta znacznie zubożał.
Jednak motywy finansowe nie są jedynym powodem, dla którego Maryla Rodowicz chce występować. Jak twierdzi artystka, lubi swoją pracę, a kontakt z publicznością sprawia jej dużą przyjemność. Co zresztą udowodniła na swoim ostatnim koncercie…
Maryla Rodowicz nie może dojść do siebie po koncercie
23 stycznia br. Maryla Rodowicz zagrała w Poznaniu. Był to wyjątkowy, akustyczny koncert, który na długo pozostanie w pamięci piosenkarki. Powodem była publiczność, która w pewnym momencie wtargnęła na scenę.
Nie był to jednak chuligański wybryk fanów Maryli. Ona sama zachęcała do tego. I zadziało się!
Jak sama później przyznała, „skończyło się szaleństwem”. Artystka była wykończona po tak emocjonującym koncercie, ale radość ze śpiewania dla innych niwelowała jej zmęczenie.
Po imprezie Maryla bardzo dziękowała swoim wiernym fanom za serdeczną atmosferę. Na swoim Instagramie napisała:
Poznań – wyjątkowy koncert akustyczny, nie dlatego wyjątkowy że akustyczny, ale z powodu wyjątkowej publiczności. Sala nabita no i ta serdeczna atmosfera. Skończyło się tak, że publiczność wtargnęła na scenę zachęcana przeze mnie nie powiem. Skończyło się szaleństwem, dziękuję.
