Fascynacja śmieciarką przerodziła się w coś więcej. To zmieniło życie trojaczków na zawsze
Martha Sugalski mieszka na Florydzie ze swoimi słodkimi trojaczkami: Holden, Wilder i Heaton. Maluchy są całym jej światem. Od momentu narodzin dzieci życie kobiety kręci się głównie wokół nich.
Gdy trojaczki miały około 2 lat, podczas spaceru po raz pierwszy w życiu zobaczyły śmieciarkę. Były nią zachwycone i nie mogły oderwać wzroku. Trzy aniołki wpatrzone były w olbrzymi pojazd.
Martha Sugalski nie miała pojęcia, że od tej chwili jej dzieci będą mieć nowe zainteresowanie
Widząc podziw w oczach maluchów, mama pomachała do kierowcy, a on zauważył, że ma słodką widownię i krzyknął: „Hej maluchy!”. Rytuał ten był powtarzany regularnie do dnia, w którym Andrew Black opuścił swoją śmieciarkę i podszedł do trójki, aby przywitać się z dzieciakami osobiście.
Od tamtej pory maluchy w każdy wtorek i piątek z utęsknieniem wypatrywały swojego ulubionego pojazdu
Po spotkaniu z operatorem śmieciarki dzieci były wniebowzięte. Zawsze czekały z niecierpliwością na kolejny przyjazd „niezwykłego samochodu”, a gdy ten się pojawiał – ochoczo pomagały przy załadunku śmieci, mając przy tym ogromną frajdę.
Często dzieliły się także słodkościami ze swoimi nowymi przyjaciółmi
Obdarowują się wzajemnie prezentami i jak mówi Martha Sugalski:
Ich znajomość trwa już ponad pięć i pół roku. Zamieniła się w przyjaźń. A ja uwielbiam na nich patrzeć!
Sam Andrew stwierdził kiedyś, że „trudno wyrazić szczęście trojaczków, gdy podjeżdżamy”.
To jest takie szczere! Kochamy je i czujemy się trochę tak, jakby to były nasze maluchy