Linkiewicz zaliczyła glebę. Nagrano jej bliskie spotkanie z chodnikiem
Marta Linkiewicz po walce z Esmeraldą Godlewską ma do dyspozycji sporą sumę, więc ostro baluje. Zapowiedziane szalone after party przeciągnęło się prawdopodobnie na kilka dni, jeśli nie dłużej. Niestety, patoinfluencerce nikt chyba nie wytłumaczył, że w czasie obalania kolejnych butelek nie powinno się prowadzić nawet hulajnogi.
Raz na wozie, raz pod wozem
Okazuje się, że życie Marty Linkiewicz nie może być jednym wielkim pasmem zwycięstw. Co prawda, wygrała pojedynek Fame MMA z Godlewską, ale przegrała z elektryczną hulajnogą.
Wsiadła na elektryczną hulajnogę i zaliczyła bliskie spotkanie z chodnikiem warszawskich bulwarów. Dobrze, że nie jechała czymś cięższym.
Na szczęście nie musicie wierzyć nam na słowo. Całe zdarzenie zostało nagrane i udostępnione w sieci:
Trefna hulajnoga
Oczywiście Marta winą za wypadek obarczyła właśnie hulajnogę, obrzucając ją wyzwiskami. Na swoim Instastory wrzuciła zdjęcia winowajczyni i obrażeń, które odniosła przy upadku:
