×

Marek Piekarczyk o swojej emeryturze. Artysta zdobył się na szczere wyznanie

Emerytura powinna być spokojnym czasem. Odpoczynkiem po przepracowaniu większej części swojego życia. Niestety coraz częściej słyszy się o tym, że tak nie jest. Wszystko przez pieniądze, które w tym czasie otrzymują starsi ludzie od ZUS-u. Do osób, które coraz częściej narzekają na zarobki w tym czasie, należą też celebryci. O dziwo są też tacy, których świadczenia emerytalne śmieszą. I właśnie do tego grona dołączył ostatnio Marek Piekarczyk; o swojej emeryturze wypowiedział się dla magazynu „Party”.

Głodowe emerytury artystów

Znane osoby coraz częściej i głośniej mówią o swoich dochodach na emeryturze. Są wstrząśnięte ich wysokością. Uważają, że trudno jest za nie przeżyć. O ile w przypadku niektórych można powiedzieć: „Witajcie w prawdziwym życiu. Tyle zarabiają zwykli ludzie”, to w przypadku Marka Piekarczyka trudno to rzec.

Gwiazdor dostał ostatnio list z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. To, co w nim zobaczył, zaszokowało go. Okazało się bowiem, że gdyby właśnie teraz chciał przejść na emeryturę, mógłby liczyć jedynie na kilka złotych miesięcznie!

Tak. Dobrze czytacie – kilka złotych. Muzyk oczywiście nie narzeka. Wie doskonale, że jest to jego wina, ponieważ świadomie zrezygnował z płacenia składek emerytalnych.

Marek Piekarczyk o swojej emeryturze

Szczęśliwie należy on do osób, które wciąż sporo zarabiają. Prawdopodobnie inkasuje niemałe pieniądze za udział w „The Voice of Poland”. Miejmy nadzieję, że dzięki temu uda mu się odłożyć pieniądze na godne życie na starość.

W wywiadzie dla magazynu „Party” zdradził, ile dokładnie wyliczył mu ZUS! Kwota powala i to wcale nie wysokością…

Nigdy nie będę na emeryturze, może dlatego, że nie płacę składek na fundusze emerytalne. Płacę natomiast składki do ZUS. Niedawno dostałem zawiadomienie, że jeśli teraz przeszedłbym na emeryturę, to wypłacano by mi co miesiąc… 7 złotych 77 groszy.

Marek Piekarczyk jednak nie przejmuje się zbytnio tą sytuacją. Co więcej, wydaje się być nią nieco rozbawiony. Wyznał, że kartka z urzędu tak go zdziwiła, że powiesił ją sobie na ścianie.

Oprawiłem ten list w ramkę i powiesiłem na ścianie.

Źródła: jastrzabpost.pl, www.plotek.pl
Fotografie: Instagram (miniatura wpisu), Instagram

Może Cię zainteresować