×

Lockdown dla niezaszczepionych. Czy czeka nas zaostrzenie reżimu sanitarnego?

Lockdown dla niezaszczepionych to pomysł, który już kolejny raz pojawia się w debacie publicznej. Alarmująca ilość zakażeń koronawirusem sprawia, że rządzący szukają nowych sposobów na walkę z pandemią. Czy znów zamkną nas w domach?

Dyskryminacja zdrowotna

Z dnia na dzień obserwuje się wyraźny przyrost nowych zachorowań. Rządzący wiedzą, że ten trend się utrzyma, dlatego zaczynają szukać sposobów na okiełznanie epidemii. Dziś Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 5 706 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. W ciągu ostatniej doby na skutek COVID-19 zmarło 10 osób. 49 zmarłych cierpiało na choroby współistniejące. Prognozy wskazują jednoznacznie, że już pod koniec bieżącego miesiąca nastąpi apogeum czwartej fali epidemii koronawirusa. Uderzenie COVID-19 ma potrwać aż do grudnia. Po tym czasie prawdopodobnie nastąpi uspokojenie sytuacji, tak jak miało to miejsce przed rokiem. Póki co, rząd wstrzymywał się przed wprowadzeniem obostrzeń, ale nie ulega wątpliwości, że w końcu musi się to zmienić.

Władysław Kosiniak-Kamysz z Koalicji Polskiej ma własną teorię na temat metod działania PiS. Uważa, że partia rządząca celowo zwleka z wprowadzeniem restrykcji, gdyż „nie ma odwagi by działać”. W wywiadzie dla TVN24 stwierdził, że ograniczenia powinny zostać nałożone w szczególności na osoby niezaszczepione. Innymi słowy, polityk zmierza do dyskryminowania Polaków ze względu na stan zdrowia. Trzeba bowiem pamiętać, że kwalifikacja do podania szczepionki odbywa się w oparciu o ogólny stan pacjenta. 

Uważam, że rząd taką propozycję powinien przedstawić. Po to tak często chełpią się tym, że rządzą, iż powinni mieć odwagę przedstawiać często niepopularne decyzje. Szczególnie w czasach pandemii trzeba przedstawiać decyzje, które idą nie pod publiczkę, nie z populistami, nie z antyszczepionkowcami, czyli proepidemicznymi ruchami, tylko w kierunku bezpieczeństwa wszystkich Polaków.

Lockdown dla niezaszczepionych

PiS już w sierpniu wspominało o możliwości nałożenia restrykcji na osoby niezaszczepione. Ta propozycja wydawała się jednak skrajnie nierealna. Choć Jarosław Kaczyński zapowiadał wprowadzenie bardziej rygorystycznych rozwiązań, to nikt nie spodziewał się, że naprawdę mogą one znaleźć zastosowanie w rzeczywistości.

Musimy osiągnąć zbiorową odporność. Trzeba podjąć wszystkie możliwe przedsięwzięcia, zarówno zachęty do szczepień, jak i bardziej rygorystyczne kroki. Uważam, że nie można kierować się w tej sytuacji myśleniem o tym, aby nie narażać się jakiejś grupie wyborców. Trzeba kierować się dobrem ludzi.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że trwają już dyskusje na temat wprowadzenia stref żółtych, zielonych i czerwonych na terenie kraju. Oznacza to, że rządzący najprawdopodobniej sięgną po sprawdzone rozwiązania, które znamy z poprzednich fal epidemii. Już przed trzema dniami weszły w życie zmiany dotyczące obostrzeń. Nadal jednak nie wiadomo, czy 1 listopada będziemy mieli możliwość odwiedzić groby bliskich.

Fotografie: Facebook, Twitter

Może Cię zainteresować