Kulisy wywiadu Meghan i Harry’ego. Zawarli umowę w razie śmierci księcia Filipa?
Kulisy wywiadu Meghan i Harry’ego. Zawarli umowę ze stacją na wypadek nagłego pogorszenia się stanu zdrowia księcia Filipa.
Szokujący wywiad
7 marca stacja CBS wyemitowała wywiad, w którym książę i księżna Sussex ujawnili szokujące szczegóły dotyczące swoich relacji z rodziną Windsorów. Wywiad przeprowadziła legenda amerykańskiej telewizji, a prywatnie sąsiadka książęcej pary Oprah Winfrey.
Bez większego trudu udało jej się nakłonić zapłakaną Meghan do przyznania się do depresji, tak głębokiej, że wymagającej fachowej pomocy. Jednak ze względu na specyfikę rodziny królewskiej i relacji Markle, nie było możliwości przeprowadzenia psychoterapii. Jak dała do zrozumienia Meghan, wymagano od niej, by bez względu na swój stan psychiczny trzymała fason i nie dawała niczego po sobie poznać.
Harry ujawnił, że podobieństwo sytuacji, w której znalazła się jego żona było tak uderzające do koszmaru, który przeżyła jego mama, księżna Diana, że nie widział innego wyjścia, jak tylko ucieczka od rodziny, w której się wychował. Jak wszyscy pamiętamy, doprowadziło to do tak zwanego Megxitu, czyli ogłoszenia 8 stycznia 2020 rezygnacji z królewskich obowiązków i przywilejów, po którym nastąpiła przeprowadzka do Kanady, a następnie do Stanów Zjednoczonych.
Najmocniejszym oskarżeniem, które padło w wywiadzie, był zarzut o rasizm. Jak ujawniła książęca para, niektórzy członkowie rodziny królewskiej wyrażali ogromny niepokój o kolor skóry ich przyszłego dziecka, a nawet uzależniali od tego ewentualne nadanie Archiemu lub pozbawienie go tytułu książęcego.
Kulisy wywiadu Meghan i Harry’ego
Zarzuty takiego kalibru nie mogły pozostać bez odpowiedzi. Minister do spraw dzieci i członkini Partii Konserwatywnej Vicky Ford zapewniła, że w Wielkiej Brytanii nie ma miejsca na rasizm, a były rzecznik prasowy królowej Elżbiety II, Charles Anson, dodał, że nie istnieje on także w rodzinie królewskiej.
Obywatele Wielkiej Brytanii na zwierzenia książęcej pary zareagowali w większości niesmakiem i niechęcią. Notowania Harry’ego i Meghan, już i tak niskie, gwałtownie spadły. Sussexom wypominano, że udzielanie wywiadu w czasie, gdy rodzina królewska i cały kraj drżą o życie schorowanego, niemal stuletniego księcia Filipa, było grubszym nietaktem.
Sytuację próbuje ratować przyjaciółka Meghan, Gayle King. W programie SirirusXM zapewniała, że wywiad został nagrany w połowie lutego, a jego emisja była uzależniona od stanu zdrowia księcia Filipa.
Jak twierdzi King, Harry i Meghan z właściwą sobie delikatnością zawarli z CBS umowę, że jeśli stan zdrowia dziadka znacznie się pogorszy, emisja zostanie wstrzymana. Ten krok miał zapobiec stawianiu książęcej pary w złym świetle, ale, jak się okazuje, niewiele pomógł.
Brytyjski Daily Mail już podzielił się z czytelnikami spiskową teoria, jakoby wersja przedstawiona przez King była wyssana z palca i miała za zadanie zmniejszyć dokonane przez wywiad szkody.
