×

Koronawirus a wypadanie włosów. Nowe niepokojące doniesienia z USA

Koronawirus a wypadanie włosów. O tym objawie choroby dotychczas niewiele się mówiło. Tymczasem na grupach wsparcia dla pacjentów z koronawirusem, ten temat pojawia się coraz częściej. Również lekarze z USA zauważyli, że łysienie może mieć związek z COVID-19.

Nowe objawy koronawirusa

Epidemia zaczęła się ponad siedem miesięcy temu. Od tego czasu nieustannie poznajemy koronawirusa: dowiadujemy się coraz więcej na temat sposobu leczenia, przebiegu choroby, którą wywołuje i jej objawów.

Właściwie od początku mówiono, że COVID-19 daje symptomy podobne do grypy. Są to m.in. gorączka, kaszel, duszności, zmęczenie, ból mięśni. Ale ta lista z czasem znacząco się powiększyła.

U niektórych pacjentów pojawiły się również problemy z żołądkiem i jelitami, utrata węchu i smaku, ból gardła, ból głowy, zapalenie spojówek, a nawet wysypka skórna, czy przebarwienia palców u rąk i stóp.

Warto również pamiętać, że jest duże grono pacjentów, u których choroba nie daje żadnych objawów. Należą oni niewątpliwie do grupy szczęśliwców. Nie oznacza to jednak, że tak samo łagodnie chorobę przejdą osoby, które się od nich zarażą…

Koronawirus a wypadanie włosów

Być może do wymienianych symptomów, towarzyszących zakażeniu, powinien dołączyć kolejny, który lekarze zaobserwowali u części pacjentów.

Chodzi o wzmożone wypadanie włosów. Lekarze przyznają, że ten objaw pojawia się szczególnie wśród osób, które ciężko przechodzą zakażenie.

Dr Nate Favini, który zbiera dane na temat pacjentów z koronawirusem w Stanach Zjednoczonych, twierdzi, że pacjenci z koronawirusem mogą cierpieć na łysienie telogenowe. To stan, w którym włosy przestają rosnąć, a ostatecznie wypadają w około trzech miesięcy po zachorowaniu.

Uważa się, że człowiek przeciętnie traci ok. 100 włosów dziennie. Natomiast osoby z łysieniem telogenowym mogą stracić około trzykrotnie więcej!

Łysienie to skutek ogromnego stresu

Jednak łysienie jest tylko pośrednim skutkiem koronawirusa. Nadmierne wypadanie włosów ma związek z ogromnym stresem, z którym muszą się zmierzyć pacjenci. Według portalu The Sun, ten problem dotyczy nawet 1 na 4 zakażonych osób.

Sytuacje kryzysowe u większości z nas powodują dyskomfort psychiczny. Wybuch pandemii był dla nas dosyć intensywnym czynnikiem stresogennym. W związku z tym obserwujemy wzrost liczby osób borykających się z łysieniem telogenowym. Ten rodzaj łysienia powoduje skrócenie cyklu życia włosa. Objawia się dopiero po dwóch–trzech miesiącach od sytuacji, która nas dotknęła, więc teraz zaczynamy dostrzegać skutki rozpoczęcia izolacji w Polsce

– tłumaczy agencji Newseria Lifestyle Anna Mackojć, trycholog i biotechnolog z Instytutu Trychologii.

W ciągu pół roku, pacjenci mogą stracić nawet połowę włosów. „Cierpliwość jest najważniejsza. Cierpliwość i dbanie o swoje ciało, aby mogło dojść do siebie” – zaleca doktor Favini.

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Fotografie: Pixabay

Może Cię zainteresować