Kobieta przyszła na mecz bez maseczki. Policjant potraktował ją paralizatorem
W miniony weekend kobieta przyszła na mecz bez maseczki ochronnej na twarzy. Była tam z mamą i małymi dziećmi. W trakcie spotkania do kobiety podszedł policjant, który poprosił, by ta zakryła nos i usta. Gdy kobieta zaczęła stawiać opór, doszło do szarpaniny. Finał okazał się zaskakujący…
Kobieta przyszła na mecz bez maseczki
Do bulwersującej sytuacji doszło w miniony weekend podczas meczu szkolnej drużyny futbolu amerykańskiego w miejscowości Logan (amerykański stan Ohio).
Alecia Kitts oglądała spotkanie razem z mamą i małymi dziećmi. Kobieta nie założyła maseczki ochronnej, dlatego podczas meczu podszedł do niej policjant.
Mężczyzna poprosił, by Alecia założyła maseczkę ochronną. Kobieta nie miała jednak zamiaru tego robić, chociaż maseczkę miała przy sobie (na nagraniu rejestrującym zajście widać, że maseczka wystaje z tylnej kieszeni).
Użył paralizatora na oczach dzieci
Gdy Alecia odmówiła założenia maseczki, między nią a policjantem doszło do szarpaniny. Mężczyzna usiłował ją zakuć w kajdanki – bezskutecznie. Całą sytuację uwieczniono na amatorskim nagraniu.
Nie aresztujesz mnie za nic, nie zrobiłam niczego złego
— krzyczy kobieta.
Po paru minutach policjant użył paralizatora. Zrobił to na oczach dzieci Alecii.
Mecz szkolnej drużyny, rozgrywający się na świeżym powietrzu, szybko zmienił się w awanturę. Interwencja policji mocno poruszyła pozostałych widzów, którzy zaczęli krzyczeć. Ostro zareagowała także matka Alecii. Trudno się dziwić jej zdenerwowaniu. Czy zachowanie policjanta było proporcjonalne do przewinienia?
Alecia opuściła szkolny mecz zakuta w kajdanki.
Koronawirus w USA
W Stanach Zjednoczonych sytuacja związana z pandemią koronawirusa jest coraz trudniejsza. Nic dziwnego, że wzrasta także poziom frustracji.
Jak informuje portal Onet, w piątek liczba zakażeń w USA przekroczyła 7 milionów. To więcej niż w Indiach czy Brazylii. Mocno niepokoi fakt, że wystarczyło zaledwie 25 dni, by w kraju przybyło aż milion zakażeń!
Od początku pandemii w USA zmarło 203 615 osób. Tylko wczoraj zmarło 877 Amerykanów.
Według badań University of Washington w Seattle, w 12 stanach ponad 50 proc. osób nosi maseczki w miejscach publicznych.
